Dla porządku
i rozeznania sytuacji: na początku maja 2013 roku decyzję o zaprzestaniu wykonywania odwiertów w
Polsce podjęła amerykańska spółka Marathon Oil Poland.
W ubiegłym
roku taki krok podjął także amerykański ExxonMobil. Z kolei we wtorek
kanadyjska spółka Talisman poinformowała, że również rezygnuje z poszukiwań w
Polsce. Trzy koncesje na poszukiwanie gazu z łupków przejmie koncern San Leon.
Z 42.
posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Kadencja VII w dniu 28 maja 2013
r.
Poseł
Ryszard Zbrzyzny: Szanowny Panie Marszałku! Panie Ministrze! Do tej pory wydano
108 koncesji na poszukiwanie ropy i gazu w łupkach i ten proces koncesyjny nie
jest tu żadnym problemem, jest realizowany w sposób należyty. Otrzymało je
ponad 20 firm i po 3 latach od tego momentu doczekaliśmy się tylko 44
odwiertów. Podkreślam: tylko, bowiem żeby należycie zbadać obszar koncesyjny,
to trzeba tych odwiertów zrobić co najmniej dwa razy tyle. A więc 20 firm
dokonało 44 odwiertów, co nie jest wynikiem, który by zadowalał.
W ostatnich
miesiącach koncerny północno-amerykańskie, czyli Exxon Mobil, Talisman
Energy czy Marathon Oil, wycofały się z tego przedsięwzięcia, a są
czy były posiadaczami kilkudziesięciu koncesji na rozpoznanie tych złóż.
Oczywiście uzasadniały to najczęściej brakiem sukcesów w poszukiwaniach.
A więc pytanie: Czy w Polsce rzeczywiście jest tyle gazu łupkowego, żeby
można było wydobywać go na skalę przemysłową ? jakie nakłady należy ponieść ?
czy też gaz łupkowy stał się wyłącznie PR-owskim zabiegiem pod koniec
poprzedniej kadencji?
Oczywiście
chciałoby się, żeby było inaczej. Wiemy, że PGNiG, a więc nasza firma, i Lotos
posiadają ponad 20 koncesji. Mamy zatem pytanie: Czy zamierzamy dochodzić do
gazu łupkowego i na skalę przemysłową, w ilościach wielu miliardów metrów
sześciennych, wydobywać go przez polskie firmy, czy nas po prostu firmy,
zachodnie koncerny w żaden sposób nie interesują?
Na koniec, bo niewiele mam czasu, chciałbym zapytać: Czy faktem jest, czy prawdą jest,
że w rządzie trwa spór na temat powołania bądź niepowołania narodowego
operatora kopalin energetycznych? Z tego co do mnie dochodzi, pan minister
finansów chce być tutaj decydentem, a śmiem twierdzić, że nie jest on
specjalistą, jeśli chodzi o zagospodarowanie polskich surowców czy polskich
bogactw narodowych. Dziękuję.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Środowiska Piotr Grzegorz Woźniak: Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Pośle! Dziękuję za postawione pytania, jako że rzeczywiście poziom informacji w mediach nie odzwierciedla faktycznego stanu rzeczy.
Postaram się, chociaż mam tylko 6 minut, szybciutko powiedzieć to, co ważne. Pan poseł wymienił 3 koncerny: Exxon, Talisman i Marathon, i może od tego zacznę, bo to może najbardziej interesować, przynajmniej na początek. Proszę przyjąć moje wyjaśnienia w takim duchu, w jakim pełnię funkcję. Jestem głównym geologiem kraju i stanowię organ koncesyjny w stosunku do wszystkich poszukujących, rozpoznających i wydobywających wszystkie kopaliny, w tym węglowodory, w kraju.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Środowiska Piotr Grzegorz Woźniak: Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Pośle! Dziękuję za postawione pytania, jako że rzeczywiście poziom informacji w mediach nie odzwierciedla faktycznego stanu rzeczy.
Postaram się, chociaż mam tylko 6 minut, szybciutko powiedzieć to, co ważne. Pan poseł wymienił 3 koncerny: Exxon, Talisman i Marathon, i może od tego zacznę, bo to może najbardziej interesować, przynajmniej na początek. Proszę przyjąć moje wyjaśnienia w takim duchu, w jakim pełnię funkcję. Jestem głównym geologiem kraju i stanowię organ koncesyjny w stosunku do wszystkich poszukujących, rozpoznających i wydobywających wszystkie kopaliny, w tym węglowodory, w kraju.
W związku z tym
bierzemy pod uwagę dokumenty, które uprawniają do wykonywania koncesji. Firma
Exxon, która posiadała 6 koncesji, uprzedzała w zeszłym roku w styczniu, w
osobnej rozmowie, którą specjalnie na ich własne życzenie mieliśmy okazję
przeprowadzić, że wyniki jej wierceń są niezachęcające. Jej przedstawiciele
żałowali, że nie wzięli innych koncesji, bo lokalizacje, które uzyskali, uznali
za nietrafione.
Po wykonaniu
zaledwie dwóch wierceń w ramach tych 6 koncesji firma zrezygnowała z
działalności, z tym że trzy obszary koncesyjne w ramach tych 6 koncesji
rzeczywiście były mało perspektywiczne. Zresztą mogą one być inaczej oceniane,
nie będę ich wymieniał. Jeśli chodzi natomiast o pozostałe trzy obszary,
natychmiast znaleźli się chętni.
Dwie
koncesje zostały przejęte, zgodnie z prawem i ze wszystkimi regułami, przez
Orlen Upstream. Pan poseł nie zechciał wymienić firmy Orlen Upstream, a akurat
ona szczelinuje dzisiaj w otworze Syczyn, z dużymi perspektywami na sukces, a
więc pozwolę sobie ją przypomnieć.
Dwie koncesje po Exxon przejął Orlen Upstream, jedna koncesja natomiast spośród tych 6 koncesji,
jeszcze raz: trzy zostały złożone, dwie zostały przejęte przez Orlen Upstream,
a jedna cały czas figuruje jako wydana na rzecz firmy Exxon, mało tego, jest
wykonywana, to jest koncesja obejmująca wschodnią część Lubelszczyzny, przy
granicy. Exxon ma tam partnera, firmę Total.
To jest duża firma francuska, o światowym zasięgu, która w dalszym ciągu
wykonuje zobowiązania koncesyjne, ponieważ koncesja jest perspektywiczna. Tak
więc tytuł firmy Exxon pozostał i gdyby ktoś zapytał, czy Exxon ma jakąkolwiek
koncesję w Polsce, odpowiedź organu koncesyjnego byłaby: tak, ma, z podaniem
numeru ewidencyjnego bloku, na którym koncesja jest wykonywana, i zakresu
robót.
Tak wygląda
sprawa w przypadku firmy Exxon. Firma Talisman
skomentowała swoją rezygnację z 3 koncesji, które otrzymała, w jeden sposób:
musimy konsolidować front robót i konsolidować swoje operacje w Europie,
likwidujemy w sumie 5 biur europejskich, dlatego że zmieniliśmy plany. Sądzę,
że związane są one z sytuacją finansową firmy Talisman. Wszystkie 3 koncesje firmy Talisman zostały przejęte przez firmę San Leon i są wykonywane. W ramach jednej z tych koncesji będzie
wykonywany kolejny zabieg szczelinowania jeszcze w czerwcu, jak zapowiada
obecny właściciel koncesji, czyli firma San
Leon. To dotyczy jednej z koncesji pomorskich.
Na koniec sprawa firmy Marathon. Marathon, oprócz oświadczenia w prasie, nie powiadomił organu koncesyjnego o jakimkolwiek zamiarze zmiany, natomiast jeszcze w lutym odnotowaliśmy 3 wnioski koncesyjne ze strony firmy Marathon o zmianę warunków koncesyjnych. W związku z tym jako organ koncesyjny nie mogę potwierdzić sytuacji faktycznej i prawnej takiej, że Marathon rezygnuje. Oczywiście analizujemy bardzo precyzyjnie oświadczenia prasowe dużych spółek, zresztą małych też, tych, które mają u nas koncesje, dlatego że z tego możemy wnioskować o ich planach, co wiąże się z konkretną odpowiedzią na pytania dotyczące liczby wierceń. Tak więc analizujemy to.
Na koniec sprawa firmy Marathon. Marathon, oprócz oświadczenia w prasie, nie powiadomił organu koncesyjnego o jakimkolwiek zamiarze zmiany, natomiast jeszcze w lutym odnotowaliśmy 3 wnioski koncesyjne ze strony firmy Marathon o zmianę warunków koncesyjnych. W związku z tym jako organ koncesyjny nie mogę potwierdzić sytuacji faktycznej i prawnej takiej, że Marathon rezygnuje. Oczywiście analizujemy bardzo precyzyjnie oświadczenia prasowe dużych spółek, zresztą małych też, tych, które mają u nas koncesje, dlatego że z tego możemy wnioskować o ich planach, co wiąże się z konkretną odpowiedzią na pytania dotyczące liczby wierceń. Tak więc analizujemy to.
Proszę
zwrócić uwagę, że w oświadczeniu prasowym firmy Marathon Oil jasno podano, że firma będzie się wycofywać do końca
przyszłego roku. Jest połowa tego roku, więc mamy jeszcze co najmniej rok na
to, żeby Marathon albo zmienił zdanie, albo znalazł - najwyraźniej ma taki
zamiar, sądzę, że ma taki zamiar - następcę dla swoich koncesji. Ostatecznie
pozycja organu koncesyjnego wobec tych wszystkich zdarzeń cały czas jest taka
sama. Dopóki zobowiązania koncesyjne są wykonywane, nie ma powodu do obaw. Z
koncesji, o których mówimy: 11, 3 i 6, czyli w sumie 20 koncesji, trzy zostały
skutecznie złożone i nie sądzę, żeby łatwo znalazł się na nie chętny, ponieważ
są one rzeczywiście słabo perspektywiczne, natomiast w ramach pozostałych 17
trwają prace i roboty geologiczne, tak jak zostało przewidziane w koncesjach. Z
punktu widzenia - jeszcze raz mówię - organu koncesyjnego nie powiem, że jest
wszystko jedno, ale dopóki trwają roboty pod logo jednej firmy albo pod logo
innej firmy, nie jest dla nas istotne, czy sukcesem pochwali się jedna czy
druga firma.
Wszystkim firmom życzymy sukcesów, roboty się
toczą. Taka jest sytuacja bieżąca. Co do 44 wierceń stwierdzam, że rzeczywiście
tyle zostało wykonanych, w tej chwili 8 jest jeszcze w toku. W tym roku
przewidujemy w sumie około 30 wykonanych wierceń, nawet ponad te, które
wynikają z zobowiązań koncesyjnych.
Sytuacja
jest taka, że koncesje wydane wcześniej, bo niektóre datuje się nawet na 5 lat,
były wydawane z dość małym zakresem obowiązkowych robót. Podam przykład: w
przypadku większości koncesji przewidywany był 5-letni okres ich objęcia,
natomiast co do zasady przewidywane było tylko jedno obowiązkowe wiercenie na
obszarze 1200 km2, bo maksymalnie taką powierzchnię obejmuje standardowy blok.
To jest niesłychanie mało.
Wyraźnie widać, że firmy zgłosiły się z zamiarem rozpoznania sytuacji geologicznej oraz naszych perspektywicznych złóż gazu łupkowego. Taki jest stan faktyczny, a zmienić tego z urzędu oczywiście nie wolno, dlatego że obecne prawo na to nie zezwala.
Wyraźnie widać, że firmy zgłosiły się z zamiarem rozpoznania sytuacji geologicznej oraz naszych perspektywicznych złóż gazu łupkowego. Taki jest stan faktyczny, a zmienić tego z urzędu oczywiście nie wolno, dlatego że obecne prawo na to nie zezwala.
Jeśli mogę, panie marszałku, jeszcze dwie sekundy chciałbym państwu zająć.
Nowe prawo, o którym pan poseł wspominał, likwiduje tę sytuację, diametralnie ją zmienia i poprawia, ponieważ to organ koncesyjny będzie występował z ofertą przetargową i wyłącznie w przetargach będzie można uzyskiwać koncesje. Natomiast w ofercie przetargowej, czyli w SIWZ, będzie podany minimalny zakres robót, i nie na obszarze 1200 km2, bo to jest obszar o wiele za duży do poszukiwania, zwłaszcza w łupkach.
Nowe prawo, o którym pan poseł wspominał, likwiduje tę sytuację, diametralnie ją zmienia i poprawia, ponieważ to organ koncesyjny będzie występował z ofertą przetargową i wyłącznie w przetargach będzie można uzyskiwać koncesje. Natomiast w ofercie przetargowej, czyli w SIWZ, będzie podany minimalny zakres robót, i nie na obszarze 1200 km2, bo to jest obszar o wiele za duży do poszukiwania, zwłaszcza w łupkach.
Wiemy
dokładnie - i wiem, że pan poseł miał z tym styczność - gdzie występują łupki
gazonośne. Nie ma sensu wydawać koncesji na ogromne obszary w sytuacji, gdy
można ją podzielić między konkurencję, między firmy, i uzyskać z tego efekt dla
Skarbu Państwa.
A więc sytuacja zmienia się diametralnie na korzyść. Nie będzie takich przypadków, że zobowiązanie 5-letnie inwestora w ramach koncesji sprowadza się do wykonania jednego wiercenia i do jednego poligonu czy dwóch poligonów badawczych o powierzchni 200 km2, mających na celu prowadzenie badań sejsmicznych.
A więc sytuacja zmienia się diametralnie na korzyść. Nie będzie takich przypadków, że zobowiązanie 5-letnie inwestora w ramach koncesji sprowadza się do wykonania jednego wiercenia i do jednego poligonu czy dwóch poligonów badawczych o powierzchni 200 km2, mających na celu prowadzenie badań sejsmicznych.
To jest po
prostu za mało, żeby dobrze rozpoznać teren, dobrze rozpoznać geologię. Co do
mechanizmu NOKE, tak, NOKE, na razie oczywiście hasłowo, mówimy o operatorze
państwowym, operatorze węglowodorowym. Taki operator funkcjonuje we wszystkich
trzech krajach europejskich, jedynych trzech krajach, które są eksporterami
gazu ziemnego netto, to znaczy w Holandii, w Danii i w Norwegii.
Żaden inny
kraj europejski nie eksportuje gazu, bo więcej się go konsumuje niż produkuje,
więc trzeba importować. Wzorujemy się na najlepszych. Przy konstrukcji NOKE
wzorujemy się na najlepszych rozwiązaniach europejskich, ponieważ spodziewamy
się dużych odkryć gazu i musimy umieć tym zarządzać.
Pozwolę sobie przypomnieć, pan poseł na pewno to wie, ale może warto jednak
przypominać, że wszystkie złoża w Polsce są państwowe. To jest majątek państwa,
to jest majątek Skarbu Państwa i jak każdym majątkiem należy nim zarządzać.
Najlepszym instrumentem zarządzania jest operator państwowy. Jest to sprawdzone
od kilkudziesięciu lat zarówno w Danii, jak i w Holandii, nie mówiąc o
Norwegii.
Poseł Leszek Aleksandrzak: Panie Marszałku!
Panie i Panowie Posłowie! Panie Ministrze! Trzy interesujące nas tematy.
Po pierwsze, wiedząc, jaki jest zapał ministra finansów do nakładania najróżniejszych podatków, mam pytanie: Czy pracuje się już nad kwestią podatku nazywanego od węglowodorów, czyli podatku od wydobycia? Czy będzie o tym decydował minister finansów, czy zdecyduje z udziałem ministra gospodarki, bo obawiamy się, że gdy minister finansów nałoży podatek, to znając jego zapęd do nakładania podatków, zabije tę przedsiębiorczość.
Po pierwsze, wiedząc, jaki jest zapał ministra finansów do nakładania najróżniejszych podatków, mam pytanie: Czy pracuje się już nad kwestią podatku nazywanego od węglowodorów, czyli podatku od wydobycia? Czy będzie o tym decydował minister finansów, czy zdecyduje z udziałem ministra gospodarki, bo obawiamy się, że gdy minister finansów nałoży podatek, to znając jego zapęd do nakładania podatków, zabije tę przedsiębiorczość.
Następne pytanie jest takiej treści: Czy faktem jest, że dzisiaj, przy obecnych
możliwościach technologicznych wydobycia gazu łupkowego, to wydobycie jest na
poziomie 5% złoża? Tak oceniają fachowcy, że dzisiaj technologia pozwala na
wydobycie ok. 5% ze złoża, a kolejny raz nie da się tego już wydobywać i 95%
pozostaje w ziemi. Czy to jest rzeczywiście fakt? Trzeba też wziąć pod uwagę
środowisko, które jednak mimo wszystko ucierpi na tym wydobyciu.
Czy faktem jest, dzisiaj oczywiście nie jesteśmy w stanie tego sprawdzić, ale czy założenie, że są to bardzo duże złoża, jest faktem, czy też po tych odwiertach, które są, może okazać się, że nie jest to prawdą?
Dziękuję bardzo.
Czy faktem jest, dzisiaj oczywiście nie jesteśmy w stanie tego sprawdzić, ale czy założenie, że są to bardzo duże złoża, jest faktem, czy też po tych odwiertach, które są, może okazać się, że nie jest to prawdą?
Dziękuję bardzo.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Środowiska Piotr Grzegorz Woźniak: Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Pośle!
Szybciutko odpowiadam. Podatek węglowodorowy i w ogóle podatki, czyli mówiąc
ogólnie, obciążenia przedsiębiorców prowadzących działalność poszukiwawczą,
rozpoznawczą i wydobywczą, zostały zmodelowane w nowym prawie w taki sposób,
żeby w sumie nie przekraczały 40% zysku brutto.
Lokuje to
nas jako kraj tak, że dzięki tej regulacji, tej nowej zaproponowanej regulacji,
jest to mniej więcej mniej niż połowa średniej stawki europejskiej, więc jest
to dość konkurencyjne. Nie ma co ukrywać, że państwo oczywiście musi czerpać z
tego korzyści. To w ogóle nie podlega dyskusji. Natomiast, jak mówię, ostatnia
zmiana w projekcie regulacji dokonana przez ministra finansów poszła w bardzo
dobrym kierunku, jeśli mogę to w ogóle oceniać, ale z całą pewnością na korzyść
przedsiębiorców, bo podatki zostały odroczone, pobór takich podatków został,
tych nowych, odroczony do 2020 r.
Nie wiem,
czy po konsultacjach międzyresortowych to się utrzyma, oby dało się to
utrzymać. Ich wysokość rzeczywiście oscyluje wokół 40%. Mówimy o wszystkich
możliwych obciążeniach, to znaczy tych, które od lat nakłada państwo z tytułu
korzystania ze środowiska.
Są to opłaty
eksploatacyjne, opłaty z tytułu użytkowania górniczego etc. plus podatki, które
bezpośrednio trafiają do Skarbu Państwa przez ministra... do ministra finansów.
Różnie to jest oceniane, ale założenie jest takie, żeby nie przekraczało 40%.
Będziemy się bardzo mocno tego założenia trzymali. Jeśli chodzi o poziom
sczerpania gazu zawartego, zresztą on jest zawarty w co najmniej dwóch formach,
on jest serwowany, nieważne. Średnia światowa, dobra średnia światowa, taka,
którą oceniają fundusze inwestycyjne czy partnerzy finansowi tego
przedsięwzięcia, to jest ok. 20%.
20% tego gazu, który jest fizycznie zawarty w skale, jest do odzyskania w sposób komercyjny. Oczywiście zdarzają się i niższe wartości, wtedy na ogół się tego nie eksploatuje, ale zdarzają się też bardzo duże, dużo wyższe wartości w tzw. sweet spotach. Sięgają one nawet czasem podobno powyżej 40%. Oczywiście wiemy o tym wszystkim z literatury, nie wiemy, jak to wygląda w Polsce.
20% tego gazu, który jest fizycznie zawarty w skale, jest do odzyskania w sposób komercyjny. Oczywiście zdarzają się i niższe wartości, wtedy na ogół się tego nie eksploatuje, ale zdarzają się też bardzo duże, dużo wyższe wartości w tzw. sweet spotach. Sięgają one nawet czasem podobno powyżej 40%. Oczywiście wiemy o tym wszystkim z literatury, nie wiemy, jak to wygląda w Polsce.
Jeszcze jedna uwaga. Wydobywanie, do którego jeszcze na żadną komercyjną skalę
oczywiście nie doszło, bo nie ma żadnej koncesji wydobywczej, nie nastąpiło,
natomiast te próby, które uzyskujemy, takiego quasi-komercyjnego wydobycia, to
znaczy na skalę, która uprawniałaby do zrównoważenie przynajmniej kosztów
poniesionych w fazie rozpoznawczej, miały już miejsce.
Miesiące maj
i czerwiec będą bardzo dobrym wskaźnikiem, dlatego że dwie firmy zdecydowały
się na szczelinowania w otworach już wcześniej wywierconych, to jest, jak
mówiłem, na otworze zlokalizowanym na koncesji oddanej przez firmę Talisman,
obecnie przejętej przez firmę San Leon, to ma być w czerwcu, a wczoraj rozpoczęły
się szczelinowania na otworze Orlenu,
Orlen Upstream w Syczynie.
W obu tych
przypadkach należy spodziewać się bardzo dużych... należy spodziewać się
sukcesu i ja się tego spodziewam. Jeśli chodzi o prognozy zasobowe, musimy
trzymać się prognoz, które opublikował Państwowy Instytut Geologiczny, czyli
państwowa służba geologiczna. Dziękuję bardzo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga! w razie trudności w opublikowaniu komentarza np. anonimowo, (patrz pod "wybierz profil..") proszę kommentować e-mailem na adres webmaster@iddd.de z zaznaczeniem "jako komentarz"