Szczepionki i szczepienia w Polsce



Na stronie:
    1. Moje uwagi do listu p. prof. Majewskiej 
    2. Ukryte podatki, czy naciaganie społeczeństwa 
    na marginesie pewnej rozmowy telewizyjnej. dr Jerzy Jaśkowki
    3. Przymusowe szczepienia - totalitaryzm w Polsce?
    Dotychczasowe badania nad thimerosalem w usa i w europie | szczepienia w polsce | racjonalne modele szczepień | propozycja zmiany programu szczepień w polsce | list protestacyjny. Prof. Dr Hab. Maria Majewska.

Moje uwagi do listu p. prof. Majewskiej

Od: Jaskowski <jjaskow@wp.pl>
Data: December 21, 2011 10:48:39 PM GMT+01:00
Do: Maria Majewska <nonnocere3@gmail.com>
Temat: Odp.: Radosnych Świąt...

Wiadomość napisana w dniu Dec 21, 2011, o godz. 6: 44 PM, przez Maria Majewska:

Witam,
ale nie ze wszystkim się zgadzam.
 
W USA coraz liczniejsza jest grupa lekarzy, którzy solidaryzują się z pacjentami i akceptują, a nawet pochwalają wybory rodziców odnośnie nieszczepienia swych dzieci. Wynika to z dwóch głównych przyczyn:

(1) Odchodzą starsze generacje lekarzy o skostniałych umysłach, które przywykły do brania łapówek od karteli farmaceutycznych,  utracili empatię i zapomnieli o przysiędze Hipokratesa.

I to tragedia, ponieważ, proszę to sprawdzić, obecne podręczniki są redagowane w sposób

1. Opis objawów klinicznych 10 % tekstu.
2. Badania dodatkowe 60-70 % tekstu.
3. Reszta leczenie, czyli nastawienie na zysk,  sprzedaż usług, a nie myślenie.

Plus oczywiście reklamy we wszelkiej maści czasopismach. Rezultat, nie mają pojęcia jak rozpoznać chorobę bez dziesiątek badań, innymi słowy  młody kupi wszystko, co jest zgodne z procedurami wymyślanymi przez urzędników.

Mam do czynienia ze studentami i młodymi adeptami wiem, co twierdzą koledzy. Młodzi są niedouczeni a jednocześnie arogancją  starają się zatrzeć swoją niewiedzę.

Prowadziliśmy nawet na blokach medycznych testy, Podpuścić się dało  dużo, ponad 1000 wpisów,  80 % nie na temat i to ci, którzy kończyli studia w ostatnim 10-leciu.

Ich miejsca zajmują młodzi lekarze, lepiej wykształceni i rozumiejący biologię człowieka, którzy sami są rodzicami i nie chcą okaleczać lub zabijać własnych dzieci szczepionkami. Ci młodzi lekarze są  podatni na propagandę farmaceutyczną i wiedzą, że szczepienia najczęściej nie są skuteczne, choć szkodliwe.

Młodzi nic nie zrobią, ponieważ boją się procedur!! Nowelizacja ustawy idzie właśnie w tym kierunku.

(2) Coraz więcej lekarzy zrozumiało też, że wymuszając szczepienia tracą pacjentów, (którzy masowo przenoszą się do lekarzy homeopatów i naturopatów), więc tracą główne źródło utrzymania. Łapówki (honoraria, luksusowe wycieczki, sponsorowane konferencje i kolacje), od firm w żaden sposób nie rekompensują tych strat. Tym lekarzom zależy na odzyskaniu zaufania pacjentów, które utracili, gdy stali się lobbystami firm farmaceutycznych.   

Ponieważ lekarze coraz częściej odmawiają współpracy z kartelami farmaceutycznymi.

 - Niezupełnie słuszne, A kto finansuje nowe sekty typu stowarzyszenie wakcynologiczne, proszę sprawdzić ostatni ich zjazd i tzw. oficjalnych sponsorów. W medycynie system awansów, specjalizacji jest po schodkach, a więc nie mogę się narazić górze, bo mnie przymkną przy specjalizacji.

Teraz główną areną ich działania stały się korporacyjne media, będące często współwłasnością firm farmaceutycznych, lub przez nie finansowo czy nadzorczo kontrolowane.  Trzeba się,  więc przygotować (i uodpornić) na lawinę proszczepionkowej propagandy medialnej,

Potrzeba także dużo wpisów  pokazujących manipulację  mediów. Stara zasada, czym więcej kłamią to cosik zostaje. Opór to pokazywanie i ośmieszanie  ich teorii.

W której dominującym wątkiem będzie wzbudzanie paniki i strachu przed mikrobami (typu histerii wokół wirtualnej pandemii świńskiej grypy) i marginalizowanie lub ignorowanie setek tysięcy (w skali globalnej milionów) ofiar szczepionek.  Dobrze zaopatrzyć się w naturalne środki bakterio/wirobójcze takie jak czosnek i cebula

To już nie ten czosnek i nie ta cebula.
Obecnie wszystko pochodzi z hodowli szczególnie kupowane w super samach, a więc czym więcej zielonej masy tym więcej dostaje ogrodnik pieniędzy, Zielona masa to azotany.
Już w 1984 roku mieliśmy dwa zgony  niemowląt, ponieważ dziadek dawał marchewkę dziecku z ogródka nawożoną tylko ptasim guanem. Marchewka miała powyżej 10 000 mg azotanów [ norma dla dzieci do 10]

Oraz uodpornić się na zimowe infekcje zwiększonymi dawkami witaminy C (500-2000 mg/d)

Tutaj także ostrożnie. Pauling w 1986 roku opublikował list otwarty w Science, że przeprasza środowisko naukowe i medyczne, ale jego wcześniejsze doniesienia na temat roli witaminy C nie potwierdziły się.
Przemysł ruszył, produkcja i klepanie dezinformacji.
W  1992-3 roku było na ten temat dużo prac w medycznych czasopismach. Witamina c po prostu nie tak działa tym bardziej tabletkowa, prawo i lewo skrętna, ale nie wiemy, jaka jest w opakowaniu.

iD (ok. 2000 jednostek/d).  

Nie tabletkom
Należy pić tran, a nie tabletki Wit D. Może być przedawkowanie oraz uszkodzenia kanalików nerkowych, szczególnie u dzieci, kamica nerkowa.

Tylko słońce i tran nie daje się przedawkować.  Do lat 70- dzieciaki dostawały ten w szkołach. Potem Gierek przesyłał dary UNRY do Korei, Amerykanie to odkryli i przestali przysyłać do Polski. 
I proszę zauważyć, mamy kupę profesorów pediatrii i  przez 40 lat nikt z  pośród nich nie zabrał głosu? W tej sprawie.
Dlaczego????
Prowadzimy od kilku lat badania zawartości  25 OHD u dzieci, mają po 6-10 mikr zamiast 50-60-,  u dorosłych jest jeszcze gorzej - dziury w kościach szczególnie płaskich łopatka, biodra.
Pomorskie ma największy współczynnik wzrostu cukrzycy u młodocianych, wszyscy mają znaczący niedobór 25 OHD.

Przy okazji składam Państwu życzenia zdrowych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz pomyślnego nowego roku, 2012. Załączam link do anielskiego wykonania  „Ave Marija” Schuberta przez genialną 10-letnią amerykańską sopranistkę, Jackie Evancho.    
Bardzo dziękuję śliczna pieśń


Pozdrawiam serdecznie,
MM

------------------------------------------------------------

Ukryte podatki, czy naciaganie społeczeństwa
na marginesie pewnej rozmowy telewizyjnej.
dr Jerzy Jaśkowki

WTOREK, 27 WRZEŚNIA 2011

plik oryginalny, .DOC, 36 kb

Jak powszechnie wiadomo, jedyną instytucją upoważnioną do nakładania na ludzi podatków jest sejm i musi to robić w formie ustawy. Żaden tam urzędnik nie ma prawa wyciągać od wszystkich ludzi pieniędzy z kieszeni pod żadnym pozorem.

Tak mówi prawo. Tymczasem sekta szczepionkowców, potrafiła tak przeprowadzić zakulisowe prace, że zmusza do szczepień  określone grupy ludzi, bez żadnego wyboru tylko dlatego, że urodzili się w Polsce. Na jakiej podstawie dokonuje się przymusowych szczepień tak naprawdę nie wiadomo. Ustawa z 2008 roku mówi, że przymus szczepień może być stosowany tylko i wyłącznie na terenie ogłoszonej epidemii.  Jak wiadomo od wielu, wielu lat żadnej epidemii, żaden z kolejnych rządów nie ogłosił [ostatnia była bodajże w 1972 roku]

Tak więc po pierwsze; wymieniona ustaw nie upoważnia żadnego urzędnika do produkowania listy przymusowych szczepień. Po drugie zupełnie nie są znane zasady na jakich opiera się grupa trzymająca władzę w szczpionkarskim przemyśle. Do dnia dzisiejszego ani Ministerstwo Zdrowia, ani PZH nie opublikowały zasad na których opierają się nominacje poszczególnych osób do tej komisji. Czyli zupełnie nieczytelny jest system awansów i finansów.
Nie opublikowano także nigdy zasad na jakich wprowadza się daną szczepionkę do przymusowego stosowania.http://childhealthsafety.wordpress.com/graphs/
Biorąc pod uwagę wyniki śledztw dziennikarskich dotyczących sposobu powoływania ekspertów przez Światową Organizację Zdrowia np. w przypadku świńskiej grypy, widać wyraźnie konflikt interesów istniejący w grupie ekspertów. Spora część tzw. ekspertów WHO była na utrzymaniu przemysłu szczepionkarskiego. [BMJ 2010;340,c2912 ]
Po drugie, mimo licznych postulatów, nigdy nie  podano do publicznej wiadomości na jakich zasadach wybiera się firmę “x czy też y sprzedającą szczepionki. Rząd z uporem księdza Kordeckiego broni się przed ujawnieniem tych zasad. Wytworzyła się  taka sytuacja, że bliżej niezidentyfikowana grupa ludzi, pod niezdefiniowanym pretekstem [misji?] przerzuca pieniądze podatników do kasy prywatnych korporacji.
Czyli kłania się praca CBA! przecież oni też mają dzieci!
Mało tego przedstawiciel administracji rządowej p. prof. Bucholc w czasie rozmowy telewizyjnej [ 07.12.2011r]wyjaśniła z rozbrajającą szczerością, że  dysponuje wszelkimi danymi dotyczącymi składu szczepionki w swoim gabinecie.

I mamy  problem. Pani Profesor reprezentuje instytucję państwową a nieprywatnąŻyje z naszych społecznych pieniędzy.  Nie nie produkując  ma zajmować się - zadanie statutowe Zakładu jak powiedziała - kontrolą szczepionek.

Jak powszechnie wiadomo, tylko w ostatnim okresie, to kontrola przeprowadzona w Czechosłowacji ujawniła, że szczepionka mająca zostać wprowadzona do obiegu jest zanieczyszczona bardzo zjadliwym wirusem.
Jak ujawniono również niedawno,  znowu nie w Polsce,  że szczepionka Gardasil jest zanieczyszczona  materiałem genetycznym wirusa przyczepionym do aluminium. Badania przeprowadzono na szczepionkach kupionych w Polsce, Francji, Nowej Zelandii, Australii , USA itd w sumie w 13 krajach. Świadczy to o globalnym zanieczyszczeniu szczepionek. Nie było ani jednego sygnału czy informacji z zakładu pani prof. Bucholc o skażeniu ampułek.

W 1973 roku mieliśmy lokalną epidemię choroby Heinego Medina. Jak przyznano to w latach 80 ubiegłego wieku, wszystkie ówczesne szczepionki były skażone rakotwórczym wirusem SV 40.
Były to szczepy zwane Sabin Orginal Merck (SOM)  i został dostarczony do Lederle w 1960 roku jako materiał siewny do produkcji szczepionki przeciwko polio. Typ II i III powstał w podobny sposób.
Pomimo, że było wiadomym już w 1963 roku, o skażeniu tych szczepionek wirusem SV 40 to nadal sprzedawano go do ZSRR i krajów tzw Europy wschodniej[ za Cancer Fundation]
I znowu ZADNEGO ostrzeżenia że strony wspomnianego zakładu nie było. A na stronie tytułowej PZH czytamy: Misją PZH jest ochrona zdrowia ludności?

A tak na marginesie, znane jest co najmniej 5 wirusów odpowiedzialnych za  chorobę, nazywaną pospolicie Heinego-Medina. PZH do dzisiaj nie określił jaki to naprawdę wirus spowodował epidemię i nie przyznał się do dopuszczenia do obrotu skażonej szczepionki.

Tak więc otwarte jest pytanie, czy PZH wogóle przeprowadza jakieś badania czy opiera się tylko na ulotkach reklamowych, przesyłanych przez producentów?

Tutaj apel do PT Mieszkańców Warszawy, o udanie się do Zakładu pani prof. Bucholc z prośbą o wspomniane materiały dotycząc składu szczepionek. Pani Profesor publicznie zapewniała, że posiada materiały i je udostępni.
 Warszawa ul. Chocimska 24.budynek A piętro 3 tel 22 542 12 12 pokój 315, można w razie czego umówić się telefonicznie po odbiór tych materiałów.

A ciekawe dlaczego, mając stronę internetową nie udostępnia tych materiałów na tym ,  znanym od co najmniej 10 lat portalu internetowym.  Przecież jako Państwowy Zakład Higieny nie ponosi  dodatkowych kosztów za umieszczenie materiałów informacyjnych na prowadzonej stronie?

Zmuszanie wszystkie nowonarodzone dzieci do szczepień jest bezwzględnie podatkiem nakładanym na nas wszystkich. Przecież dana grupa ekspertów nie ponosi żadnych kosztów tych szczepień . Co najwyżej dostają jeszcze dodatkowe honoraria, także z naszych pieniędzy.
Oczywiście PZH tłumaczy się że szczepienia są bezpłatne, ponieważ płaci za nie Ministerstwo Zdrowia. Takie argumenty mogły być ewentualnie brane pod uwagę w latach 50 ubiegłego wieku, w innej , przynajmniej teoretycznie, epoce ekonomicznej. Dzisiaj wiadomo, że Ministerstwo nic innego nie robi tylko przekład nasze pieniądze z podatków  do różnych kieszeni. Pytanie dlaczego ma finansować na podstawie bliżej nieznanych kryteriów prywatne firmy farmaceutyczne?

Wielokrotnie przedstawiciele tegoż Ministerstwa tłumaczyli się przed kamerami telewizyjnymi , że nie można przeprowadzać operacji takiego czy innego dziecka z powodu braku pieniędzy i rodzina poprzez TV zbiera pieniądze, pomimo wcześniejszego płacenia składek na ubezpieczenie zdrowotne, a nie zakup szczepionek.  A tutaj, na wątpliwej jakości zasadach przymusowych szczepień, Ministerstwo zawsze nie tylko znajduje pieniądze, ale co roku zwiększa zakres tego przymusu.
Te  problemy są bardzo na czasie w świetle doniesień zagranicznej prasy medycznej. Np.  podano, że szczepionka przeciwko świńskiej grypie reklamowana przez Rzecznika Praw Obywatelskich w Polsce, firmy Glaxo&Smith& Kline zawiera   między innymi substancję zwaną Polisorbat 80 inaczej zwany Tween 80.

Badania wykazały, że substancja ta wstrzyknięta w okresie wzrostu powoduje, u zwierząt doświadczalnych, uszkodzenie macicy, pochwy, zmiany hormonalne, deformację jajników i  bezpłodność

Nie znalazłem ŻADNEJ WZMIANKI  WSPOMNIANEGO ZAKŁADU  I OSTRZEŻENIA O TEJ SUBSTANCJI. Czyżby to był eksperyment na polskich dzieciach?  To tylko retoryczne pytanie, ale zastanawia to milczenie.
Środek ten zawierają także szczepionki przeciwko grypie firmy Novaris. Dla ciekawości np. Słowacja opublikowała ten fakt w czasopiśmie Żywność i  Toksykologia  już w 1993 roku!
Polisorbat 80 jest także odpowiedzialny za występowanie wstrząsów anafilaktycznych. Związek ten jest także bardzo mocno podejrzany o powodowanie rakowacenia komórek . Pobór tlenu przez komórki zmniejsza się o 50%. A jak to wykazał laureat nagrody Nobla już w latach 1930, nadmiar dwutlenku węgla w komórce jest jedną z poważnych  przyczyn raka.
Badania przeprowadzone w 2009 w Szwecji wykazały natomiast związek szczepionki przeciwko A1H1 z narkolepsją.


I znowu nic nie słyszeliśmy o możliwości wystąpienia tych powikłań, ze strony wspomnianego zakładu ani wybranej anonimowej grupy ekspertów ministerialnych.
A wszystko to w okresie kiedy wiadomo, że na zachodzie firmy szczepionkarskie płacą olbrzymie odszkodowania.  Tylko za enigmatycznie zwane, skutki uboczne  wypłacono 1.3 miliarda dolarów odszkodowania w 1976 roku. 

 


Przymusowe szczepienia - totalitaryzm w Polsce?

Dotychczasowe badania nad thimerosalem w usa i w europie | szczepienia w polsce | racjonalne modele szczepień | propozycja zmiany programu szczepień w polsce | list protestacyjny
Każdy rodzic w pojedynkę musi walczyć z systemem o życie i zdrowie swego dziecka.
Od: Maria Majewska
Data: 20 września 2011 14:59
Temat: nowelizacja ustawy o szczepieniach

Szanowni Państwo,
z przykrością donoszę, że jednak nasze nadzieje na liberalizacje ustawy o szczepieniach były płonne. Wczoraj dostałam informację o planowanych poprawkach do tej ustawy. Jeszcze nie przeanalizowałam szczegółów, ale ogólnie wygląda, że nie zmieniono terminu ”obowiązkowe” ; – na; ”zalecane” , co sugerował nowy rzecznik GIS.
Teraz tylko przybywający do Polski turyści czy politycy (np. Bill Gates, królowa Elżbieta ) nie będą zgarniani na lotniskach i przymusowo szczepieni. 


Zmieniła się więc tylko kosmetyka i dotyczy ona głownie obywateli zagranicznych, polskie społeczeństwo nadal będzie traktowane instrumentalnie metodami totalitarnymi (dla zysków koncernów farmaceutycznych i i lobbystów). Nadal będzie pozbawione podstawowych praw człowieka, więc każdy rodzic w pojedynkę musi walczyć z systemem o życie i zdrowie swego dziecka.Kartele farmaceutyczne i lobbyści wygrali tę batalię. Nasz rząd widać uznał, że Polakom nie przysługują takie same prawa, co obywatelom krajów zachodnich.

http://orka.sejm.gov.pl/Druki6ka.nsf/wgdruku/4625

Od: Maria Majewska
Data: 21 września 2011 0:33
Temat: Szczepionki DTaP nie chronią przed krztuścem

Szczepionki DTaP nie chronią przed krztuścem , albo chronią bardzo krótko (zaledwie przez dwa lata) – pokazuje amerykańskie badanie. Większość osób, które zapadają dziś na krztusiec jest w pełni zaszczepiona. To pokazuje, że nie warto się szczepić przeciw tej chorobie, chyba lepiej i bezpieczniej ją raz przechorować w dzieciństwie, szybko wyleczyć antybiotykiem i uzyskać w ten sposób odporność na całe życie. Ale od fanatyków szczepionkowych należy oczekiwać czegoś innego –raczej będą wymuszać coroczne szczepienia dzieci tymi bardzo toksycznymi i nieskutecznymi szczepionkami, aż do ich trwałego kalectwa lub śmierci. Szczepionki DTP są wśród najbardziej toksycznych i śmiercionośnych ze wszystkich. Ponieważ dziś handel szczepionkami przynosi kartelom farmaceutycznym zyski 30 miliardów $ rocznie i producenci szczepionek planują, że w 2016 ma przynieść 52 miliardy $, trzeba się spodziewać coraz bardziej agresywnych ataków szczepionkowców na wszystkich ludzi.

http://www.post-gazette.com/pg/11263/1176014-114-0.stm#ixzz1YVNXOsuIhttp://therefusers.com/refusers-newsroom/pertussis-vaccine-failure-and-the-failure-of-pseudo-scientific-vaccination-policy/

Apeluję do osób odwiedzających tego bloga o rozpowszechnianie poniższych informacji.

Poniższy list pani Prof. Majewskiej jest długi, ale warty przeczytania. Polecam go przede wszystkim tym, którzy nie są jeszcze przekonani co do szkodliwości wielu szczepionek. Ostrzegam przy tym, że przedstawione w liście argumenty, zagrożenia i dowody są przytłaczające i mocno zatrważające.
Pani Profesor przedstawia argumenty, dowody (badania) i kontrowersje wokół co niektórych naukowców, którzy murem stoją jeszcze po stronie lobby farmaceutycznego. Okazuje się, że mają oni ku temu bardzo dobre powody.

Pani Profesor wykazuje też, iż fakty szkodliwości szczepionek są celowo ukrywane oraz, że swoim postępowaniem, rząd Polski i rządy innych krajów naruszają swoje Konstytucje, odbierając obywatelom, ich nienaruszalność osobistą i odbierając też ich prawo do ochrony swojego życia i zdrowia.

Zapraszam do lektury tego arcyciekawego listu:

MB

INSTYTUT PSYCHIATRII I NEUROLOGII
Katedra Marii Curie Komisji Europejskiej
Zakład Farmakologii
Profesor Maria Dorota Majewska
ul. Sobieskiego 9, 02-957 Warszawa
Tel./fax. 48 (22) 4582-778,
48-22-45-82-624 (sekretariat);
Tel/Fax: 48-22-842-76-44
Email: Majewska@ipin.edu.pl

2008-11-28

Do: Zarządu Polskiego Towarzystwa Wakcynologii
Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego i do
Zarządu Stowarzyszenia Higieny Lecznictwa
Katedra Profilaktyki Zdrowotnej
Ul. Smoluchowskiego 11
60-179 Poznań


Szanowni Państwo,


W odpowiedzi na nadesłany do mnie protest Państwa odnośnie mojej wypowiedzi z dnia 14 października 2008 r. o „szkodliwości dużej liczby szczepień”, pragnę wyjaśnić moje stanowisko w tej sprawie.
Najpierw się przedstawię. Jestem neurobiologiem. Przez 25 lat pracowałam w USA w czołowych instytucjach naukowych tego kraju (w Uniwersytecie Missouri, Uniwersytecie Harvarda oraz w Narodowym Instytucie Zdrowia pod Waszyngtonem). W 2006 r. wróciłam do Polski w celu realizacji projektu badawczego Komisji Europejskiej, w 2007 uzyskałam tytuł profesora nauk medycznych. Moje publikacje o neurosterydach doczekały się tysięcy cytowań w literaturze naukowej. Jako jedyna osoba w Polsce wygrałam w drodze konkursu prestiżowy grant Komisji Europejskiej (Marie Curie Chair) na prowadzenie badań nad biologią autyzmu i potencjalną rolą thimerosalu w patogenezie tej choroby.


Realizuję ten projekt we współpracy w Instytucie Psychiatrii i Neurologii, bowiem tu znajduje się Klinika Psychiatrii Dzieci i Młodzieży, która opiekuje się dziećmi autystycznymi. Projekt składa się z części klinicznej i przedklinicznej. Badamy potencjalny związek autyzmu z liczbą, rodzajem i natężeniem szczepień, z powikłaniami poszczepiennymi, zawartością rtęci w przydatkach skóry i z poziomem hormonów sterydowych. Jak Państwu wiadomo, rtęć w postaci thimerosalu była i nadal jest dodawana do wielu szczepionek niemowlęcych w Polsce (ich szczegółowa lista jest przytoczona dalej w tekście).


Rtęć w każdej postaci jest bardzo toksyczna, o czym świadczy ponad 4100 publikacji w PubMed na ten temat i wieloletnie doświadczenia ludzkości. Organiczny związek rtęci, thimerosal (sodium ethylmercurithiosalicylate), zawierający wagowo ok. 49% rtęci, wyprodukowany w latach 1930. przez firmę Eli Lilly przez kilkadziesiąt lat był dodawany jako środek bakteriobójczy i konserwujący do szczepionek oraz innych medykamentów bez rygorystycznych badań świadczących o jego bezpieczeństwie. Jest to niezgodne z dzisiejszą praktyką dopuszczania preparatów chemicznych do użycia w medycynie.


Rtęć jest neurotoksyczna, kardiotoksyczna, hepatoksyczna, nefrotoksyczna, immunotoksyczna, kancerogenna. Powoduje zaburzenia rozwojowe u dzieci, choroby neurodegeneracyjne u dorosłych (Parkinsona i Alzheimera) oraz degeneracyjne zmiany w systemach reprodukcyjnych kobiet i mężczyzn, upośledzając ich zdolności rozrodcze oraz uszkadzając potomstwo (przegląd: http://www.epa.gov/iris/subst/0073.htm). Dlatego kraje skandynawskie wprowadziły u siebie zakaz używania rtęci ( http://www.reuters.com/article/pressRelease/idUS108558+03-Jan-2008+PRN20080103) i UE proponuje drastyczne ograniczenie używania rtęci na skalę globalną (http://ec.europa.eu/environment/chemicals/mercury; http://www.euractiv.com/en/environment/eu-seeks-global-mercury-ban/article-160845).


W USA na autyzm cierpi obecnie ponad 1,5 miliona dzieci. Dla Polski nie ma wiarygodnych danych, ale ekstrapolacja tych liczb na liczę ludności w Polsce sugeruje, że może być ich ponad 150 000. Jeśli dodać do tego dzieci z innymi uszkodzeniami mózgu, liczby te będą znacznie większe. Najbardziej niepokojącym zjawiskiem jest obserwowany prawie na całym świecie kilkunastokrotny wzrost zachorowań na choroby psychoneurologiczne (autyzm, ADHD, upośledzenie umysłowe, padaczka i inne) w ciągu ostatnich dwóch dziesięcioleci. Znamiennym jest to, że w latach 1990, w których nastąpił najbardziej dramatyczny wzrost tych zachorowań, amerykańskie agencje federalne FDA (Food and Drug Administration) i CDC (Centers for Disease Control and Prevention) zaleciły stosowanie kilku nowych szczepionek niemowlęcych (Wzw B dla noworodków, HiB, Varicella, Hep A, Rota), z których co najmniej dwie zawierały thimerosal, co znacząco zwiększyło ilość wstrzykiwanej niemowlętom rtęci.


W związku z tym pojawiła się hipoteza, że odpowiedzialny za wzrost tych chorób może być thimerosal ze szczepionek. Ilość organicznej rtęci, na którą eksponowany jest człowiek, uważana za bezpieczną przez EPA (Environmental Protection Agency), wynosi 0,1 μg/kg/dzień (http://www.epa.gov/iris/subst/0073.htm), podobne są normy europejskie. Natomiast łączna jej ilość, którą jednorazowo wstrzykiwano niemowlętom w 3 szczepionkach - DTP, Hib i Hep B - wynosiła 62,5 μg, co dla 5-kilogramowego niemowlęcia 125 razy przekraczało bezpieczne dawki.


DOTYCHCZASOWE BADANIA NAD THIMEROSALEM W USA I W EUROPIE


W odpowiedzi na rosnący niepokój rodziców i pediatrów w końcu lat 1990 FDA i CDC zleciły epidemiologowi dr Thomasowi Verstraetenowi (ówcześnie z CDC) wykonanie analizy na podstawie wewnętrznej bazy danych dotyczącej dokumentacji szczepień ponad 100 000 dzieci. Pierwotne wyniki jego analizy wskazywały na silny związek autyzmu oraz innych chorób neurologicznych dzieci z thimerosalem i stały się podstawą listu wystosowanego przez FDA do producentów szczepionek, który zalecał usunięcie thimerosalu ze szczepionek dziecięcych, ale bez nakazu i sankcji prawnych. W rezultacie czego nadal był i jest on stosowany w wielu szczepionkach dla dzieci i dorosłych ( http://www.fda.gov/CbER/ltr/thim053100.htm ).
Wyniki analizy Verstraetena zostały zaprezentowane w czerwcu 2000 r. w odizolowanym leśnym ośrodku Simpsonwood w Norcross, GA, USA, na tajnej konferencji, w której uczestniczyły 52 osoby: wysocy urzędnicy z FDA, CDC i WHO (World Health Organisation) , reprezentanci producentów szczepionek oraz kilku konsultantów pediatrycznych. Kulisy przebiegu tej konferencji, na podstawie jej stenogramów, opisał Robert F. Kennedy Jr., prawnik, w artykule „Deadly Immunity” , (CommonDreams.org News Center, June 16, 2005; http://www.commondreams.org/views05/0616-31.htm). Dowiadujemy się z niego, że prezentując swe wyniki Verstraeten powiedział „Byłem przerażony tym, co odkryłem” i cytował wcześniejsze badania wskazujące na związek thimerosalu z opóźnieniem mowy, ADHD i autyzmem. „Zamiast natychmiastowego podjęcia kroków w celu zawiadomienia o tym społeczeństwa i pozbycia się szczepionek z thimerosalem, przedstawiciele rządu i korporacji dyskutowali głównie nad tym, jak ukryć przed społeczeństwem te dane i jak uchronić korporacje i FDA od pozwów sądowych wnoszonych przez rodziców okaleczonych dzieci. Uczestnicy konferencji najbardziej przejmowali się tym, jak to odkrycie wpłynie na zyski producentów szczepionek” – pisze Kennedy. Stosunek establiszmentu szczepionkowego do zaprezentowanych danych o toksyczności thimerosalu najlepiej ilustrują niektóre wypowiedzi jej uczestników. Dr Bob Chen, kierownik CDC odpowiedzialny za bezpieczeństwo szczepionek, wyraził się: „biorąc pod uwagę newralgiczność tych danych, na całe szczęście udało się nam je zabezpieczyć przed przedostaniem się w nieodpowiednie ręce”, a doradca WHO od szczepień, dr John Clemens, powiedział: „to badanie w ogóle nie powinno być przeprowadzone”. Podobna postawa negacji i blokowania niewygodnych danych przebija z zaadresowanego do mnie listu Polskiego Towarzystwa Wakcynologii (PTW).
Po tej konferencji CDC wycofała analizy Verstraetena (choć były przeznaczone do natychmiastowej publikacji) i ogłosiła naukowcom, że szczepionkowe dane zostały zgubione i nie mogą być odtworzone.
Wbrew prawu “Freedom of Information Act”, CDC oddała bazę szczepionkowych danych prywatnej firmie do ukrycia, deklarując ją poza zasięgiem dla naukowców. W 2001 Verstraeten otrzymał posadę u producenta szczepionek GlaxoSmithKline i opublikował swą pracę z CDC w r. 2003 po wielokrotnych przeróbkach danych i usunięciu z analizy danych większości dzieci uszkodzonych przez thimerosal. Choć jego pierwotne wyniki wskazywały, że uszkodzenia neurologiczne występowały 7 do 11 razy częściej u dzieci zaszczepionych thimerosalem, w jego ostatecznej publikacji ten związek został usunięty; pozostawiono tylko związek thimerosalu z tikami i opóźnieniem mowy (Verstraeten et al., Pediatrics 2003, 112 (5):1035-48). Verstraeten ukrył swój konflikt interesów, czyli fakt, że pracował wtedy dla Glaxo. Publikacja ta i zastosowane w niej fałszerstwo zostały ostro skrytykowane, a Verstraeten potem nieudolnie tłumaczył się ze swej manipulacji (Verstraeten, Pediatrics, 2004, 113(4): 932). Kennedy demaskuje skrzętnie ukrywane powiązania finansowe i biznesowe producentów szczepionek i wielu reprezentantów CDC, którzy podejmują regulacyjne decyzje dotyczące szczepień. Ten konflikt interesów zdyskredytował CDC jako instytucję, która ma stać na straży zdrowia obywateli USA.
Po oddaniu tej newralgicznej bazy szczepionkowych danych prywatnej firmie do ukrycia, dane te nie miały już nigdy więcej ujrzeć światła dziennego i miały stać się niedostępne dla innych badaczy. By kontynuować maskowanie dowodów toksyczności thimerosalu, CDC zleciła amerykańskiemu Instytutowi Medycyny (IOM; prywatnej organizacji, której członkami są również przedstawiciele firm farmaceutycznych zaangażowanych w ten konflikt), aby wyprodukował publikację, która definitywnie zaneguje związek thimerosalu z chorobami neurologicznymi. Na zebraniu w 2001 r., na którym omawiano żądania i instrukcje CDC wobec IOM, dr Marie McCormick, która kierowała komitetem IOM do spraw bezpieczeństwa szczepionek, powiedziała naukowcom „Nigdy nie uznamy, że autyzm jest rzeczywiście niepożądanym objawem działania thimerosalu”. Natomiast inna uczestniczka tego komitetu, Kathleen Stratton, głośno „przewidziała”, że konkluzja IOM będzie brzmieć, iż „dowody są niedostateczne, aby zaakceptować, lub odrzucić związek przyczynowy między autyzmem i thimerosalem” , przyznając, że jest to żądanie dr Waltera Orensteina, ówczesnego dyrektora Narodowego Programu szczepień z CDC. I taka właśnie była konkluzja IOM odnośnie związków thimerosalu z chorobami neurologicznymi dzieci. Trudno o bardziej jaskrawe hochsztaplerstwo naukowe, które godzi w zdrowie i życie milionów dzieci. W 2004 r. Orenstein został zmuszony do rezygnacji ze stanowiska w CDC, kiedy jego upublicznione wypowiedzi oraz emaile wykazały, że świadomie zaplanował ten medyczny sabotaż. W to planowane oszustwo naukowe zaangażowany był także Douglas Gordon, dyrektor strategicznego planowania z National Institutes of Heath (NIH) - uprzednio dyrektor jednego z producentów szczepionek. Powiedział on w 2001 r. na zebraniu w Princeton „obecnie prowadzi się cztery dodatkowe badania, których celem jest wykluczenie możliwych związków między szczepieniami i autyzmem, szczepieniami i regresją rozwojową, zapaleniem jelit i szczepionką MMR, oraz thimerosalem i ryzykiem autyzmu”. Istnieją więc dowody, że wysoko postawieni urzędnicy NIH i CDC planowali fałszowane badania, których wynik był z góry określony i zgodny z żądaniami producentów szczepionek. Seria cytowanych przez PTW publikacji, dowodzących rzekomego „bezpieczeństwa” thimerosalu, należy do tej właśnie grupy.
Sprawą związku thimerosalu z autyzmem zainteresował się Komitet Izby Reprezentantów USA do Spraw Reform Rządu, który w raporcie „Mercury in Medicine Report” z 21 maja, 2003, napisał, że FDA nigdy nie zakazała, a CDC nie wyraził preferencji dla szczepionek bez thimerosalu, i skonstatował, że prawdopodobnie thimerosal spowodował neurologiczne uszkodzenie wielu tysięcy dzieci. Konkluzje tego raportu były jednoznaczne: ”Thimerosal używany jako konserwant w szczepionkach jest bezpośrednio odpowiedzialny za epidemię autyzmu. Bardzo prawdopodobne, że tej epidemii można by zapobiec lub ją zatrzymać, gdyby FDA nie zignorowała faktu, że brak jest danych dotyczących bezpieczeństwa thimerosalu i wykazała czujność odnośnie celowego narażania niemowląt na działanie tej znanej neurotoksyny. Niezdolność agencji rządowych do skutecznego działania w tej sprawie dowodzi instytucjonalnego sabotażu w celu ochrony własnych interesów oraz nieuzasadnionego krycia przemysłu farmaceutycznego. [… ] Ponieważ FDA postanowiła w 1999 r. nie usunąć z rynku szczepionek z thimerosalem, w dodatku do dzieci już uszkodzonych, 8 000 dzieci dziennie nadal było narażanych na przedawkowanie i okaleczenie thimerosalem przez co najmniej następne dwa lata” ( http://www.aapsonline.org/vaccines/mercinmed.pdf - raport przewodniczącego Podkomisji Izby Reprezentantów ds. Praw i Dobrobytu Człowieka - Dana Burtona).
W maju 2004 r. IOM opublikował raport “Immunization Safety Review: Vaccines and Autism”, którego wniosek: „nie ma dowodów związku miedzy szczepieniami i autyzmem”, był z góry zaplanowany. Został on oparty nie na dużej liczbie publikowanych danych dotyczącejych toksycznośćci rtęci i thimerosalu, lecz tylko na czterech zmanipulowanych i źle wykonanych pracach. Co więcej, raport ten zalecał rzecz zgoła niebywałą w nauce i demokracji, że nie powinno się prowadzić dalszych badań nad autyzmem i szczepieniami. Amerykański kongresman i lekarz, Dave Weldon z Florydy, zdemaskował i publicznie zaatakował IOM, mówiąc, że opierał się on na kilku pracach, które miały „fatalne błędy” dzięki złemu planowi, i które w żaden sposób nie reprezentują całej dostępnej wiedzy naukowej i medycznej na ten temat. Kongresman Weldon powiedział „Reprezentanci CDC nie są zainteresowani w uczciwych badaniach w celu odkrycia prawdy, ponieważ związek między szczepionkami i autyzmem zmusiłby ich do przyznania, że ich polityka nieodwracalnie uszkodziła tysiące dzieci”.
Druzgocąca krytyka raportu IOM i publikacji, na których wybiórczo został on oparty, została zaprezentowana w raporcie Weldona do Kongresu USA, w jego doniesieniach konferencyjnych oraz w publikacji „Something is rotten, but not just in Denmark” w maju 2004:
http://weldon.house.gov/UploadedFiles/RepWeldonMDonIOM.pdf
http://www.nationalautismassociation.org/pdf/Weldon.pdf
http://www.co-brass.com/AutismOneWeldonRemarks.pdf
http://www.autismwebsite.com/ari/dan/daveweldon.pdf
Oprócz omówionej poprzednio zafałszowanej publikacji Verstraetena (2003), Weldon krytykuje drugą koronną cytowaną przez IOM publikację (Hviid et al., JAMA, 2003, 290:1763-1766), której autorzy twierdzą, że w Danii ilość przypadków autyzmu wzrosła po usunięciu thimerosalu ze szczepionek w 1992r. Jest to jawna manipulacja, bowiem przed 1992 autorzy liczyli tylko szpitalne diagnozy autyzmu, a po tym roku zmienili kryteria i dodali diagnozy pozaszpitalne. Również dawki thimerosalu, które otrzymały dzieci duńskie przed r. 1992 (125 μg Hg do 10 miesiąca życia) były znacznie mniejsze niż dawki amerykańskie (187.5 μg Hg do 6 miesiąca). Dzieci amerykańskie w latach 1990 otrzymały 2,5 razy więcej Hg w pierwszych 6 miesiącach życia niż dzieci duńskie przed 1992, dlatego porównywanie tych dwóch populacji nie ma sensu.


Podobna krytyka konfliktu interesów i błędnej metodyki dotyczy drugiej cytowanej przez IOM publikacji (Madsen et al., Pediatrics, 2003, 112:604-606), która odnosi się do tej samej duńskiej populacji dzieci z przed i po 1992 r. Analogicznie rzecz się ma z publikacją ekologicznego badania (Stehr-Green et al. Am. J. Prev. Med. 2203, 25:1001-1006), której kluczowy współautor pracuje dla duńskiego producenta szczepionek (Staten Serum Institute) i gdzie miesza się różne metody diagnostyczne i populacje pacjentów (szpitalną i ambulatoryjną) oraz kraje o radykalnie różnej ekspozycji niemowląt na thimerosal (USA, Danię i Szwecję), gdzie dzieci szwedzkie otrzymały nawet mniej thimerosalu niż duńskie. Jest to równoznaczne z porównywaniem jabłek z kapustą. Czwarta cytowana przez IOM praca (Andrews, Miller et al. Pediatrics. 2004, 114:584-91) z UK, która też zaprzecza związkom thimerosalu z autyzmem, jest jeszcze bardziej wątpliwa. Jedna z głównych jej autorek (dr Elizabeth Miller) jest fundowana przez producentów szczepionek i służy jako sądowy świadek-ekspert w ich obronach przed pozwami przez rodziców. Jej udział w tej publikacji jest rażącym konfliktem interesów, który nie został ujawniony. Analizy dr Miller z pewnością należy uznać za podejrzane. Autorzy tej publikacji posunęli się nawet tak daleko w swych manipulacjach, że wykazali, iż thimerosal jest wręcz korzystny dla rozwoju dzieci.


Ogólnie można powiedzieć, że raport IOM z 2004 r. był wyprodukowany, żeby zgodnie z zamierzonym celem ukryć związek autyzmu z thimerosalem. Jednak nie uspokoił on krytyków, raczej ich oburzył. Pod ciśnieniem rodziców i Kongresu USA, IOM został zmuszony do powołania nowego panelu naukowców, którzy skrytykowali poprzedni raport za manipulacje oraz konflikt interesów i zażądali, aby CDC udostępniła bazę szczepionkowych danych publiczności.


Dotychczas tylko dwóm naukowcom, Markowi i Davidowi Geierom po całorocznych walkach z CDC i z pomocą Kongresu udało się do niej dotrzeć. Autorzy ci opublikowali wyniki własnych analiz, które powtórzyły oryginalne analizy Verstraetena i wykazały, że thimerosal ze szczepionek może być odpowiedzialny za autyzm, ADHD, upośledzenie umysłowe, epilepsję i inne neurologiczne uszkodzenia dzieci. (Geier & Geier, Int J Toxicol. 2004, 23(6):369-76; Med Sci Monit. 2005, 11(4):CR160-70; Med Sci Monit. 2006, 2(6):CR231-9; : Neuro Endocrinol Lett. 2006, 27(4):401-13; J Toxicol Environ Health A. 2007, 70(10):837-51). Próby dezawuowania tych uczciwych, niezależnych amerykańskich uczonych przez PTW przy równoczesnym gloryfikowaniu publikacji jawnie zafałszowanych, pozostawię bez komentarza.


Zafałszowane wyniki ekologicznego badania CDC nadal są jednak wykorzystywane jako koronny argument rzekomo „świadczący” o bezpieczeństwie thimerosalu. Na zlecenie Kongresu USA, panel ekspertów z National Institute of Environmental Health Sciences (NIEHS) dokonał niezależnej oceny tego badania i skrytykował je jako błędnie zaplanowane, nie nadające się do wykrycia w sposób rzetelny przypadków autyzmu i innych chorób neurologicznych u dzieci i prowadzące do mylących wniosków, więc nieużyteczne. Zażądali oni, żeby przyszłe badania dotyczące bezpieczeństwa szczepionek były inaczej zaplanowane i prowadzone jawnie przez badaczy całkowicie niezależnych od CDC i producentów szczepionek, oraz w ścisłej współpracy ze stowarzyszeniami rodziców dzieci autystycznych, bo tylko takie badania będą godne społecznego zaufania: („Thimerosal Exposure in Pediatric Vaccines: Feasibility of Studies Using the Vaccine Safety Datalink ”, Report of the Expert Panel to the National Institute of Environmental Health Sciences (NIEHS), August, 2006; (http://www.niehs.nih.gov/health/topics/conditions/autism/docs/thimerosalexposureinpediatricvaccines102606.pdf).


W 2007 r. dr Julie Gerberding, Dyrektor Naczelna CDC (powołana w 2002), przyznała w CNN, że szczepionki mogą powodować autyzm w populacji wrażliwych dzieci. Dr Gerberding zgodziła się z krytyką ekspertów z NIEHS i przyznała w dokumencie zaadresowanym do Kongresu USA „Raport to Congress on Vaccine Safety Datalink” z 2008 r., że protokół badań CDC „Vaccine Safety Datalink” (który zastosowano do publikacji Verstraetena (zaprzeczającej związkom thimerosalu z uszkodzeniami neurologicznymi dzieci), jest obarczony wieloma fatalnymi błędami, które czynią go bezużytecznym do badań tego typu powiązań i mogą prowadzić do fałszywych wniosków. Przyznała też, że protokół ten „nie nadaje się do badania bezpieczeństwa szczepionek” i że powinno się przeprowadzić badanie włączające rodziców i rodzeństwo, które pozwoli ustalić, czy dzieci z rodzinną historią chorób autoimmunologicznych są bardziej narażone na szkodliwe działanie szczepionek ( http://evidenceofharm.com/VaccineDataLinkReporttoCongressFinal.pdf ).
Bardzo krytyczna wobec zmanipulowanego raportu IOM jest także była dyrektor amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia (NIH), dr. Bernardine Healey, która wyraziła opinię w mediach w 2008 roku, że mamy obecnie wiele dowodów, iż szczepienia mogą wywoływać autyzm u niektórych dzieci. Uznała ona, że zalecenie IOM by nie badać więcej związków autyzmu ze szczepieniami, jest nieodpowiedzialne, anty-medyczne, antynaukowe i szkodliwe, i wskazuje na lęk estabilismentu szczepionkowego przed ujawnieniem prawdy o szkodliwości szczepień dla niektórych osób. Dr. Healey dziwi się, że rząd USA, który wypłacił setki milionów dolarów odszkodowań rodzicom uszkodzonych szczepionkami dzieci, odmawia przeprowadzenia badania porównującego zdrowie dzieci szczepionych i nieszczepionych, choć ma dostęp do danych kilku tysięcy dzieci, których rodzice odmówili ich szczepienia. Można podejrzewać, że urzędnicy rządowi ukrywają niewygodne dla siebie i korporacji fakty. Dr. Healey uważa, że należy prowadzić badania z dziećmi uszkodzonymi neurologicznie po szczepieniach, które ujawnią czynniki biologiczne/genetyczne odpowiedzialne za szczególną wrażliwość pewnych osób na szkodliwe czynniki szczepionek. ( http://health.usnews.com/articles/health/brain-and-behavior/2008/04/10/fighting-the-autism-vaccinewar.html; http://www.cbsnews.com/blogs/2008/05/12/couricandco/entry4090144.shtml).


SZCZEPIENIA W POLSCE


Chcę podkreślić z całą stanowczością, że nie jestem przeciwnikiem szczepień – jak to Zarząd PTW stara się mi imputować. Proponuję racjonalizację programu szczepień w Polsce i dostosowanie go do bezpieczniejszych norm europejskich. Nagonka na mnie ze strony PTW jest identyczna do ataków na innych niezależnych badaczy, lekarzy i polityków na świecie, którzy odważyli się zakwestionować bezpieczeństwo szczepionek. Wskazuje to na zorganizowaną akcję lobby szczepionkowego, które kosztem dzieci broni swoich interesów. W Polsce średnia umieralność niemowląt (obecnie około 6 na 1000 żywych urodzeń) jest ok. 2 razy większa niż w krajach skandynawskich, gdzie wynosi ona około 3/1000. Co więcej, ostatnio współczynnik umieralności polskich niemowląt nieco wzrósł w stosunku do roku poprzedniego z 6,0197 w r. 2006 do 6,0395 w 2007 (według danych statystycznych GUS: Rocznik Statystyczny Rzeczpospolitej Polskiej, 2008) ( http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/PUBL_oz_rocznik_statystyczny_rp_2008.pdf ).
Podobnie w ostatnich latach wzrosła umieralność niemowląt w USA. Nie da się wykluczyć, że może to wynikać z wprowadzenia w Polsce w 2007 r. obowiązkowej szczepionki Hib podawanej w drugim miesiącu życia. Według amerykańskiej bazy danych VAERS, szczepionka ta powoduje najwięcej ciężkich powikłań i zgonów niemowląt ( http://wonder.cdc.gov/controller/datarequest/D8). Polskie niemowlęta w pierwszych 18 miesiącach życia otrzymują 16 obowiązkowych szczepień przeciw 10 chorobom: gruźlicy, żółtaczce B, błonicy, krztuścowi, tężcowi, polio, odrze, śwince, różyczce, i zakażeniom Haemofilus influenzae b. Dodatkowo zalecane są szczepienia przeciw: Streptococus pneumoniae, Neisseria meningitidis, rotavirus, influenza virus, herpes virus varicellae, i hepatitis A virus, co może stanowić razem liczbę 26 szczepień w pierwszych 24 miesiącach życia. Nawet zdrowe organizmy żołnierzy amerykańskich nie wytrzymały zmasowanych szczepień i zostały trwale okaleczone chorobą autoimmunologiczną zwaną Syndromem Wojny Zatokowej (Hotopf M et al. BMJ. 2000, 320:1363-1367. Raport komisji ekspertów Kongresu USA z 17 listopada 2008 (http://sph.bu.edu/insider/images/stories/resources/annual_report/GWI%20and%20Health%20of%20Gw%20Veterans_RAC-GWVI%20Report_2008.pdf) konkluduje, że syndrom ten jest realną chorobą i jest skutkiem wystawienia żołnierzy na działanie czynników chemicznych i szczepień przeciw gazom porażającym system nerwowy. Zatem liczenie, że duża kondensacja i to bardzo wczesnych szczepień będzie bezpieczna dla małych dzieci przeczy logice i doświadczeniom medycyny.
Silnym dowodem na toksyczność zmasowanych szczepień jest publikacja niemieckich i austriackich badaczy: „Sudden and unexpected deaths after the administration of hexavalent vaccines (diphtheria, tetanus, pertussis, poliomyelitis, hepatitis B, Haemophilius influenzae type b): is there a signal? (Eur J Pediatr. 2005, 164:61-69). Opisuje ona śmierć 19 niemowląt w ciągu paru godzin/dni po szczepieniu dwiema szczepionkami heksawalentnymi (DTP- Hib-HepB-IPV) w okresie od października 2000 do czerwca 2003. Zdrowe przed szczepieniem dzieci zmarły w wyniku poszczepiennych obrzęków mózgu i płuc oraz zawałów serca. Bardzo niepokoi fakt, że właśnie szczepionki heksawalentne są reklamowane dla polskich rodziców na stronie:
http://www.szczepienia.pl/mmw/50,5_lub_6_szczepionekw_1_strzykawce.html
(sponsorowanej przez firmę Glaxo) jako alternatywne dla niemowląt. Są one pełnopłatne i Glaxo udziela nawet rodzicom pożyczek na ich zakup.
Zgodnie z dokumentami „Charakterystyki Środków Farmaceutycznych” zarejestrowanych w Polsce szczepionek, które otrzymałam z Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych (wysłanymi 9.10.2008 przez Wiceprezesa ds. Produktów Leczniczych, dr n. farm. Elżbietę Wojtasik) w Polsce obecnie dopuszczonych jest kilka szczepionek ze znaczną zawartością thimerosalu:

• Euvax (Wzw B, Life Sciences, prod. koreańska) – 0,01 % THIM
• Engerix B (Wzw B, Glaxo) – 0,005% THIM
• D.T.COQ (DTP, Sanofi) – 0,01 % THIM
• DTP (Biomed, Kraków) – 0,01 % THIM
• TETRAct-HIB (DTP+Hib) (Sanofi) – 0,01% THIM
• D - Szczepionka błonicza (Biomed) – 0.01% THIM
• DT – Szczepionka błoniczo-tężcowa (Biomed) - 0,01% THIM
• DTP - Szczepionka błoniczo-tężcowo-krztuścowa (Biomed) – 0,01% THIM
• Szczepionki przeciw grypie – 0,01 % THIM



Polskie niemowlę zaszczepione zgodnie z obowiązującym kalendarzem szczepień może otrzymać do 7 miesiąca życia:
• 75 μg Hg w Wzb B - (3x 25 μg Hg)
• 75 μg Hg w DTP lub DTP+Hib (3x 25 μg)
• 25 μg Hg (Influenza)
• Razem = 175 μg Hg
Do 18 miesiąca może otrzymać dodatkowo 25 μg Hg (z DTP) i 25 μg Hg (influenza), razem 225 μg Hg. Rtęć jak wiemy akumuluje się w mózgu.


Wśród obowiązkowych szczepień znajdują się dwa (BCG i Wzw B), podawane w pierwszej dobie życia, nierzadko nawet w 2 godziny po urodzeniu. Wiele wskazuje na to, że bardzo poważne zagrożenie dla życia i zdrowia dziecka stanowi szczepionka Wzw B (szczególnie firmy Euvax), która dostarcza jednorazowo 25 μg Hg, co stanowi ok. 8,3 μg Hg/kg wagi ciała. Ta ilość rtęci jest 83 razy większa od uważanej przez EPA za bezpieczną (0,1 μg Hg/kg/dzień) dla dorosłego człowieka. Ponieważ u noworodka bariera krew-mózg nie jest dobrze wykształcona, thimerosal wraz z antygenami i substancjami pomocniczymi szczepionek (m.in. wodorotlenek glinu; 250 μg) łatwo przedostają się o do mózgu, gdzie mogą powodować trwałe uszkodzenia. W drugim miesiącu życia polskie niemowlę może otrzymać jednorazowo 50 μg Hg (25 μg z Wzw B i 25 μg z DTP lub DTP+Hib). Dla 4 kg niemowlęcia będzie to dawka Hg 125 razy większa niż uznana za bezpieczną dla dorosłej osoby.
Neurotoksyczność związków rtęci została udowodniona ponad wszelką wątpliwość w setkach publikacji naukowych. Jest ona synergistycznie nasilana przez związki glinu. (Geier et al., J. Tox. Environ. Health, Part B, 2007, 10:575-596; Geier & Geier J. Am. Physicians and Surgeons, 2003, 8:6-11; Toimela T & Tähti H., Arch Toxicol. 2004, 78:565-74; Schubert J et al. J. Toxicol. Environ. Health, 1978, 4:5-6; Yel L et al., Int J Mol Med. 2005, 16:971-7; Humphrey ML et al, Neurotoxicology. 2005, 26:407- 16; James SJ et al., Neurotoxicology. 2005, 26:1-8; Baskin DS et al., Toxicol Sci. 2003, 74:361- 8). Związek wysokiego poziomu rtęci we krwi z autyzmem został też opisany przez Desoto MC & Hitlan RT (J Child Neurol. 2007, 22:1308-11). To zaledwie kilka wybranych spośród setek podobnych publikacji. Neurotoksyczność thimerosalu potwierdzają też nasze własne badania prowadzone na szczurach.
Autorzy najważniejszych analiz dotyczących związków thimerosalu z uszkodzeniami neurologicznymi dzieci, Mark i David Geierowie, którzy są dezawuowani w liście PTW i przez lobby szczepionkowe, powtórzyli analizy pierwotnych danych z CDC na polecenie Kongresu USA. Ataki na nich sugerują pozamerytoryczne motywacje establiszmentu szczepionkowego, ponieważ Geierowie odważyli się ujawnić skrzętnie ukrywane dowody wieloletniego zatruwania dzieci rtęcią. Problem neurotoksyczności thimerosalu, jak i zabiegów producentów szczepionek oraz niektórych urzędników państwowych dążących do ukrycia dowodów tej toksyczności został opisany w Oświadczeniu Lyn Redwood, RN, MSN, przewodniczącej Coalition for SafeMinds, przed Podkomitetem w Obronie Praw i Dobrobytu Człowieka w Komitecie do Spraw Reform Rządu Kongresu USA, 8 września 2004 r. i przedstawiony na przesłuchaniu „Prawda ujawniona: Nowe odkrycia naukowe odnośnie rtęci w medycynie i autyzmie” 
( http://www.safeminds.org/pressroom/press_release/redwoodsafemindssept8testimonyfullfinal.pdf ).
Neurobiologom (takim jak ja) nie sposób sobie wyobrazić, żeby tak duża ilość Hg, jaką wstrzykuje się niemowlętom, była obojętna dla rozwijającego się mózgu i zdrowia dziecka. Badania pokazały, że dzieci autystyczne mają upośledzone zdolności eliminowania rtęci z organizmu, więc jej toksyczne działanie jest u nich znacznie przedłużone (Grether J et al., Int J Toxicol. 2004, 23:275-6; Mutter J et al. Neuro Endocrinol Lett. 2005, 26:439-46). Jedne dzieci zatrute rtęcią od pierwszych godzin życia będą w mniejszym lub większym stopniu opóźnione w rozwoju lub upośledzone umysłowo, inne będą cierpieć na autyzm, ADHD, padaczkę, astmę, cukrzycę, głuchotę i wiele innych trwale okaleczających chorób. Kalectwo tych dzieci będzie ich osobistą oraz ich rodzin tragedią. Osoby te przez całe życie będą ogromnym obciążeniem dla swych rodzin i społeczeństwa. Obliczono, że w USA całożyciowa opieka i leczenie autystycznych osób kosztuje ok. 3 milionow dolarów. Trudno sobie nawet wyobrazić przyszłość narodu, w którym całe pokolenie jest w jakiś sposób neurologicznie uszkodzone. Badanie przeprowadzone w Wielkiej Brytanii pokazuje, że tak właśnie jest, i że dzisiejsze dzieci są znacząco cofnięte w rozwoju umysłowym w porównaniu z równolatkami z przed 30 lat (Shayer M et al., Br J Educ Psychol. 2007, 77:25-41). Podobne doniesienia populacyjnego upośledzenia dzieci pochodzą z USA.
Bardzo prawdopodobne, że jest to w istotnej mierze efekt zatrucia toksycznymi szczepionkami. Większość krajów zachodnich wycofała szczepionki z thimerosalem z powodu ich szkodliwości w r. 2000, a kraje skandynawskie ok. r.1990. Dopuszczenie na polski rynek szczepionek z tym związkiem w obecnym czasie, gdy dobrze znana jest jego toksyczność, jest nie do przyjęcia. Od 2001 r. było w Polsce szereg poselskich interpelacji do Ministerstwa Zdrowia w sprawie szczepionek z thimerosalem i zakupu toksycznej szczepionki Euvax B, ale były one systematycznie odrzucane przez kolejne rządy. Polska Konstytucja jak i prawo UE gwarantuje obywatelom ochronę życia i zdrowia, nienaruszalność osobistą, prawo do decydowania o własnym życiu i do wychowywania swych dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Podczas gdy w krajach Europy Zachodniej szczepienia dzieci są dobrowolne, w Polsce stosuje się terror wobec rodziców, którzy świadomie nie chcą szczepić swych dzieci. Można się o tym przekonać, czytając dramatyczne wypowiedzi na forach dla rodziców. Ciekawe jednak, że gdy rodzice żądają od lekarzy lub Sanepidu potwierdzenia na piśmie, że biorą na siebie pełną odpowiedzialność za możliwe okaleczenie lub uśmiercenie dziecka szczepionką, wszyscy odmawiają podpisania takiego dokumentu.


RACJONALNE MODELE SZCZEPIEŃ


Modele racjonalnego i bezpieczniejszego kalendarza szczepień istnieją od dawna. Dziwne, że Polska wzoruje się w tym względzie na USA, które stosują absurdalnie dużą liczbę szczepień i mają niewydolną,marnotrawną i skorumpowaną służbę zdrowia, czego odzwierciedleniem jest wysoka i wzrastająca umieralność niemowląt (około 7 na 1000 zdrowych urodzeń).
W europejskich krajach zachodnich na ogół nie szczepi się noworodków i od dawna nie stosuje się rtęci w szczepionkach. Wzw B otrzymują tam tylko noworodki matek zakażonych żółtaczką B, a BCG tylko niemowlęta z rodzin zagrożonych gruźlicą lub regionów, gdzie zachorowalność na tę chorobę przekracza 40 na 100 000. W Polsce średnio jest ona ok. 20/100 000. Skuteczność szczepionki BCG jest zresztą dyskusyjna, ponieważ szereg badań pokazało, że nie chroni przed gruźlicą, a może nawet zwiększać zapadalność na nią (Bull WHO 1979, 57:819-827; Can Respir J. 2005, 12(3):134-8; Am J Epidemiol. 2002,155(7):654-63; Arch Bronconeumol. 2008 Feb;44(2):75-800).
W krajach skandynawskich, które od lat cieszą się najlepszymi wskaźnikami zdrowotności społeczeństwa oraz najmniejszą umieralnością niemowląt, szczepienia są dobrowolne i niemowlęta otrzymują pierwsze w 3 miesiącu życia lub później; Euvac: http://www.euvac.net/graphics/euvac/vaccination/sweden.html.
W pierwszych 12 miesiącach życia otrzymują one tylko 9 zalecanych szczepień: DTaP, IPV i Hib, a w 18 miesiącu – dodatkowo MMR. Czesi mają podobnie racjonalny i oszczędny kalendarz szczepień. Stosują wprawdzie BCG w pierwszych 6 tygodniach życia, ale pozostałe szczepienia zaczynają dopiero w 13 tygodniu. Prawdopodobnie w dużej mierze dzięki temu umieralność niemowląt jest tam zbliżona do skandynawskiej i wynosi około 3 na 1000 zdrowych urodzeń.
By się przekonać o szkodliwości wielu szczepień dla niemowląt, warto przeanalizować amerykańską bazę danych VAERS dotyczącą powikłań poszczepiennych zgłoszonych do CDC, które według szacunków FDA stanowią od 1 do 10% wszystkich przypadków. Baza ta pod naciskiem Kongresu USA została udostępniona dla publiczności (http://wonder.cdc.gov/vaers.html). Wynika z niej, że w latach 1990-2008 wskutek powikłań po szczepionkach DTP, HepB, MMR, Hib i IPV w USA zmarło od 28 000 do 280 000 niemowląt do 6 miesiąca życia, a ciężko okaleczonych (w tym neurologicznie|) zostało od 127 000 do 1,2 miliona niemowląt. Są to ogromne liczby, których w żaden sposób nie da się zmieść pod dywan ani zignorować. Liczby te mogą stanowić około połowy wszystkich zgonów niemowląt.
Jak wynika z danych PZH (Państwowego Instytutu Higieny) oraz WHO (Światowej Organizacji Zdrowia), w Polsce pomimo wysokiego odsetka zaszczepionych (ok. 98%), nadal tysiące dzieci każdego roku chorują na choroby zakaźne: świnkę, różyczkę, szkarlatynę, krztusiec, co dowodzi, że skuteczność stosowanych szczepionek jest wątpliwa. Nie mniej nikt dziś nie umiera na te choroby – co pokazuje, że obecnie można je skutecznie leczyć. Podobna jest sytuacja w krajach Europy Zachodniej.
W Finlandii, Szwecji, czy Norwegii zachorowalność na krztusiec jest nawet znacznie większa niż w Polsce (gdyż odsetek szczepionych dzieci jest tam mniejszy niż w Polsce ), lecz i tam choroba ta nie jest śmiertelna ( http://www.who.int/vaccines/globalsummary/immunization/countryprofileselect.cfm), a umieralność niemowląt jest tam dwa razy mniejsza niż w Polsce. Nie jest to dziwne, bowiem statystyki demograficzne USA pokazują, że umieralność na choroby zakaźne spadła na wiele lat przed wprowadzeniem szczepień. Kiedy się zestawi wskaźniki umieralności niemowląt z różnych krajów z programem ich szczepień, rzuca się w oczy fakt, że kraje, które stosują powszechne szczepienia noworodków, mają znacznie wyższe wskaźniki umieralności (około lub powyżej 6/1000), niż te które na ogół nie szczepią noworodków (ok. 3/1000). Wskaźniki te są niezależne od zamożności krajów. Co więcej, kraje skandynawskie, które stosują pierwsze szczepienia dopiero po 3 miesiącu życia i dawno wyeliminowały thimerosal, mają znacznie niższy odsetek dzieci z autyzmem (1:3000), niż kraje, które szczepią swe noworodki i nadal stosują thimerosal (USA, Polska), gdzie na autyzm cierpi obecnie 1 na 150 dzieci.
Istnieją więc dowody, że nadmierne, zbyt wczesne oraz toksyczne szczepionki są przyczyną zgonów oraz fizycznych i neurologicznych okaleczeń milionów dzieci. Moje opinie na ten temat nie są odosobnione ani pochopne, ani nie wynikają z nacisków żadnych grup interesu. Wynikają z dogłębnego zapoznania się z tym problemem i przestudiowania wielu dokumentów z różnych wiarygodnych źródeł.


Widziałam ciężko okaleczone szczepionkami dzieci (i dorosłych), rozmawiałam z ich rodzicami i żadne zaklęcia nie przekonają mnie, że szczepionki są dla wszystkich bezpieczne. Jako doświadczony naukowiec świadomie odrzucam publikacje, o których wiem, że zostały napisane na zamówienie szczepionkowych grup interesu. Być może nie przypadkowo właśnie one są przytaczane przez reprezentantów PTW jako „najbardziej wiarygodne”, mimo że - jak wykazały niezależne badania - publikacje sponsorowane przez firmy farmaceutyczne najczęściej są pozbawione wiarygodności (Melander et al. “Evidence biased medicine—selective reporting from studies sponsored by pharmaceutical industry: review of studies in new drug applications”. BMJ 2003, 326:1171-1173; Sameer & Chopra “Industry Funding of Clinical Trials: Benefit or Bias?” JAMA 2003, 290:113-114; Marcia Angell “The Truth About Drug Companies: How They Deceive Us and What To Do About It”. Random House, 2007). Mechanizmy produkcji oszustw naukowych w celu zagłuszania prawdy i chronienia zysków korporacji kosztem dzieci opisane są w liście kongresmana i lekarza Dave’a Weldona, M.D. z października 2003 do dyrektor CDC, Dr Julie Gerberding ( http://www.thinktwice.com/fraud.htm). I takie właśnie zafałszowane są praktycznie wszystkie publikacje „świadczące” o rzekomym bezpieczeństwie thimerosalu. Od dawna wiadomo, że thimerosal, podobnie jak inne związki rtęci, jest silnie toksyczny i zabija neurony w nanomolarnych stężeniach, więc twierdzenie, że jest bezpieczny dla niemowląt, urąga logice i naukowym faktom.


Formuła konferencji, którą zorganizowałam 25 i 26 października, 2008 (która nie podoba sie PTW), była taka, jaka odpowiada tematowi mego projektu badawczego, fundowanego przez KE. Jego celem jest zbadanie rozwojowej neurotoksyczności thimerosalu na modelu zwierzęcym oraz korelacji szczepień z autyzmem i rtęcią w przydatkach skórnych dzieci. Oceniając naukową wartość mojego projektu, panel niezależnych recenzentów stwierdził: „Zaproponowane badania są wysoce oryginalne, a równocześnie solidnie oparte na poprzednich wynikach Autorki i innych badaczy. Autorka jest jedną z pionierów badań nad neurosterydami i jest powszechnie znana ze swych prac…. Jeśli hipoteza [Autorki] zostanie potwierdzona przez planowane badania, będą one miały wielki wpływ na publiczne zdrowie … i niewątpliwie przyczynią się do lepszego zrozumienia czynników powodujących autyzm”.


Na konferencję zaprosiłam niezależnych (od korporacji) naukowców z USA, UE i z Polski, którzy prowadzą własne badania dotyczące toksyczności thimerosalu, do których mam zaufanie. Zaprosiłam też kilkoro doświadczonych klinicystów z kraju i zagranicy, którzy leczą autystyczne dzieci. To zrozumiałe, że wsród zaproszonych nie było osób produkujących na zamówienie publikacje, mające na celu maskowanie prawdy o szczepieniach i thimerosalu. Udzielenie im głosu na mojej konferencji byłoby policzkiem wymierzonym w naukę oraz w rodziców okaleczonych szczepionkami dzieci. Protestowanie przez PTW przeciwko konferencji, na której zebrali się ludzie prowadzący badania nad pokrewnymi tematami oparte na określonej hipotezie naukowej, godzi w zasady demokracji i wolność nauki. Moja krótka wypowiedź w TV w związku z konferencją nastąpiła w wyniku wielokrotnych próśb i nalegania o wywiad na temat mojego projektu badawczego. Lakonicznie wyraziłam w niej swoją przemyślaną opinię (do której mam prawo), a Państwa przedstawiciele wypowiedzieli się w tejże audycji. Jest to powszechnie przyjęta forma publicznej dyskusji.
Rzetelne informowanie rodziców o korzyściach, ale i potencjalnych zagrożeniach dla dzieci ze strony szczepień jest obowiązkiem każdego, kto dysponuje wiedzą na ten temat. Wielu rodziców zdobywa tę wiedzę niezależnie, gdyż jest ona dostępna w Internecie. Rodzice, których dzieci zmarły lub zostały okaleczone przez szczepienia „wiedzą swoje” i komunikują się ze sobą. Wielu boi się szczepień, gdyż wie, iż w razie tragedii zostaną pozostawieni sami sobie. Ukrywanie prawdy o szczepieniach sprawia, że stracili oni zaufanie do polskiego establiszmentu szczepionkowego, o czym świadczą liczne wypowiedzi na forach dla rodziców. Podobnie jest w USA, gdzie po ujawnieniu udziału CDC w fałszowaniu szczepionkowych danych, instytucja ta utraciła wiarygodność w społeczeństwie.
Sądzę, że zaufanie społeczeństwa do szczepień można odbudować tylko wówczas, gdy da się rodzicom swobodny wybór - szczepienia lub nie - swoich dzieci (taki, jaki istnieje w krajach zachodnich), uczciwą informację o korzyściach, ale i zagrożeniach ze strony szczepień, zaproponuje się maksymalnie bezpieczny kalendarz szczepień oraz indywidulany program dla dzieci potencjalnie wrażliwych na szkodliwe dziłanie szczepionek.


PROPOZYCJA ZMIANY PROGRAMU SZCZEPIEŃ W POLSCE
Propozycja zmiany programu szczepień w Polsce, oparta na analizie programów w innych krajach UE (Euvac.net) oraz konsultacjach z pediatrami - jest następująca:


• wyeliminowanie wszystkich szczepionek z thimerosalem;
• zrezygnowanie ze szczepienia noworodków szczepionkami Wzw B (szczepienie tylko noworodków z grupy wysokiego ryzyka, czyli od matek zakażonych żółtaczką).
Zaoszczędzone na tych szczepionkach pieniądze przeznaczyć na higienę szpitali, by nikt się
w nich nie zarażał.
• zrezygnowanie ze szczepienia noworodków BCG (stosować tylko u dzieci z regionów, gdzie odsetek chorych na gruźlicę wynosi powyżej 40 na 100000);
• w pozostałej grupie dzieci rozpoczęcie szczepień od 4 miesiąca życia;
• zrezygnowanie ze szczepionki krztuścowej pełnokomórkowej;
• zrezygnowanie z podawania więcej niż trzech rodzajów szczepionek w jednym dniu;
• zrezygnowanie z podawania szczepionek zawierających żywe wirusy lub podawanie ich pojedynczo w bezpiecznych odstępach czasu;
• udostępnienie szczepionek mono-walentnych;
• zobowiązanie szczepiącego lekarza do przeprowadzenia wstępnego wywiadu z rodzicami
odnośnie alergii, astmy i innych chorób typu autoimmunologicznego oraz powikłań poszczepiennych u członków rodziny, co pozwoli przewidzieć, czy u danego dziecka mogą wystąpić groźne reakcje poszczepienne. Takie dziecko powinno mieć opracowany indywidualny, bardzo ostrożny program szczepień;
• zobowiązanie szczepiącego lekarza do monitorowania stanu zdrowia dzieci po szczepieniach, by w porę uchwycić stany zagrażające życiu lub zdrowiu dziecka;
• stworzenie narodowego programu obowiązkowej rejestracji powikłań i zgonów poszczepiennych. Dane te powinny być raportowane do WHO (a nie są) i informacje o powikłaniach powinny być zamieszczane w książeczkach zdrowia dziecka.


Jako obywatelka demokratycznego kraju i niezależny naukowiec nie powiązany z żadnymi grupami interesu, mam pełne prawo do wyrażania własnych poglądów naukowych. Próby dezawuowania mnie przez lobby szczepionkowe przypominają mobbing tegoż lobby wobec niezależnych naukowców z USA czy UE, którzy odważyli się podjąć badania nad bezpieczeństwem szczepionek. Obowiązkiem naukowców jest dociekanie prawdy - jakkolwiek byłaby ona dla niektórych niewygodna - i działanie na rzecz dobra społeczeństwa. Primum non nocere nadal obowiązuje w medycynie. Ponieważ szczepionki są podawane zdrowym niemowlętom, muszą być one maksymalnie bezpieczne i nie mogą być zagrożeniem dla ich zdrowia i życia. Jestem zdumiona, że Zarząd PTW zamiast włączyć się do poważnej dyskusji nad szczepieniami, która od lat toczy się na świecie, bezkrytycznie podpisuje się pod propagandą producentów szczepionek, którzy zalecają szczepić na wszystko – wszystko co się rusza, i których jedynym interesem jest zysk. Polska nie jest już zaściankiem za żelazną kurtyną, więc liczenie, że polscy rodzice są nadal naiwni w sprawie szczepień jest w najlepszym razie arogancją. Trwałe okaleczenia i ciężkie choroby będące następstwem toksycznych szczepień, wydają się dziś większym problemem i zagrożeniem dla społeczeństwa niż przejściowe, uleczalne choroby zakaźne.


Robert Kennedy Jr. zakończył swój artykuł oskarżeniem „Nasi przedstawiciele ochrony zdrowia publicznego świadomie pozwolili przemysłowi farmaceutycznemu zatruć całą populację amerykańskich dzieci i ich działania stanowią jeden z największych skandali w historii amerykańskiej medycyny”. To samo tyczy wielu innych krajów.


Apeluję do polskiego establiszmentu szczepionkowego o rzetelną dyskusję oraz poparcie racjonalnych zmian w polskim programie szczepień, które przywrócą do niego zaufanie rodziców i uchronią dzieci przed okaleczeniami. Konieczne jest też prowadzenie niezależnych (od korporacji) analiz zasadności stosowania wszystkich obowiązkowych i zalecanych obecnie szczepień. (Ich liczba stale rośnie, a nie maleje). Coraz liczniejsze badania prowadzone w USA, Nowej Zelandii, Niemczech, Holandii czy Japonii, które porównują zdrowie dzieci szczepionych i nieszczepionych pokazują, że nieszczepione są na ogół zdrowsze, znacznie rzadziej chorują na choroby psychoneurologiczne, astmę, alergie, cukrzycę i inne choroby typu autoimmunologicznego, oraz lepiej radzą sobie z chorobami zakaźnymi (Epidemiology. 1997 Nov;8(6):678-80; Arerugi. 2000 Jul;49(7):585-92; http://www.generationrescue.or /survey.html).
Nie ma przekonujących dowodów na to, że w krajach rozwiniętych masowe szczepienia zmniejszają obecnie umieralność dzieci, a jeśli uwzględni się liczby zgonów poszczepiennych (VAERS), to wydaje się, że może być raczej odwrotnie. Zatem twierdzenie, że w krajach rozwiniętych masowe szczepienia ratują dziś życie i zdrowie wydaje się bezpodstawne. Nawet CDC stał się dziś otwarty na takie badania, więc ataki na naukowców, którzy badają bezpieczeństwo szczepionek wydają się obarczone konfliktem interesów. Eliminacja zbędnych lub szkodliwych szczepień nie tylko może uchronić wiele dzieci od chronicznych chorób i okaleczeń, ale i zaoszczędzi wydatków na ich długotrwałą opiekę. Nie jest dziś tajemnicą, że firmy farmaceutyczne na wielką skalę defraudują systemy opieki zdrowotnej na całym świecie i doprowodziły wiele z nich do bankructwa. Agresywne promowanie coraz większej liczby szczepionek u dzieci i młodzieży wpisuje się w ten właśnie modus operandi.


http://www.bmj.com/cgi/content/full/329/7472/940-e
http://www.bmj.com/cgi/content/full/328/7452/1333-a
http://www.organicconsumers.org/politics/krugman121905.cfm
http://www.pubmedcentral.nih.gov/articlerender.fcgi?artid=524098


prof. dr Maria Dorota Majewska
Kierownik Katedry Marii Curie Komisji Europejskiej
Zakład Farmakologii i Fizjologii Układu Nerwowego
Instytut Psychiatrii i Neurologii
Sobieskiego 9, 02-957 Warszawa

Do wiadomości:
Minister Zdrowia dr Ewa Kopacz
Minister Edukacji – K. Hall
Główny Inspektor Sanitarny – dr med. A. Wojtyła
Rzecznik Praw Dziecka – Marek Michalak
Przewodnicząca Rady naukowej IPiN – prof. A. Członkowska
Dyrektor IPiN – Prof. dr hab. D. Ryglewicz
Konsultant Krajowy w Dziedzinie Pediatrii – prof. A. Dobrzańska
Konsultant Krajowy w dziedzinie epidemiologii – prof. Andrzej Zieliński
Konsultant Krajowy w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży – prof. Irena Namysłowska
Konsultant Wojewódzki w dziedzinie pediatrii – prof. A. Radzikowski
Red. Marek Nowicki - TVN

Poniżej przedstawiam treść petycji nr. 7000 na www.petycje.pl

Do: Ministerstwa Zdrowia
aktualny Minister Zdrowia
ul. Miodowa 15
00-952 Warszawa
kancelaria@mz.gov.pl

List protestacyjny dotyczący poszanowania wolności i praw rodziców rezygnujących ze szczepienia swoich dzieci oraz w sprawie skuteczniejszej ochrony szczepionych dzieci przed niepożądanymi odczynami poszczepiennymi.

 

Szanowna Pani Minister,

z wielkim niepokojem obserwujemy działania polskich urzędów wobec rodziców, którzy kierując się dobrem swoich dzieci i uwzględniając wszystkie możliwe konsekwencje zarówno szczepienia, jak i nieszczepienia, podejmują niezależne decyzje
odnośnie kwestii, czy, kiedy i jakie szczepionki będą podane ich dzieciom, jak również rodziców dzieci, u których wystąpiły niepożądane odczyny poszczepienne.

Występujemy w imieniu rodziców, którzy do tej pory musieli samotnie bronić się przed represjami ze strony bezdusznych urzędów w obronie praw do nietykalności cielesnej swoich dzieci oraz do samostanowienia i wolności wyboru. Jeszcze do
niedawna większość z nas wierzyła w doskonałość szczepionek. Nasza wiedza o szczepieniach była przeciętna: znaliśmy ogólny mechanizm działania i ufaliśmy, że powikłania niemal się nie zdarzają – do czasu, gdy sami spotkaliśmy się z tymi
powikłaniami. Właśnie te doświadczenia stoją u podstaw naszych działań na rzecz świadomego podejmowania decyzji o szczepieniach i skłoniły nas do pogłębiania wiedzy, szukania informacji, analizowania danych. Były żywym dowodem na
istnienie rozbieżności między informacjami podawanymi do publicznej wiadomości a rzeczywistością.

W związku z tym sygnalizujemy naglącą potrzebę usunięcia następujących nieprawidłowości i przedstawiamy nasze oczekiwania:

1. Brak jasnych zapisów w dokumentach prawnych, z których będzie wynikać uznanie prawa rodziców do odmowy szczepienia swoich dzieci.
Ustawodawca w Ustawie z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych zniósł kary dla rodziców dając im możliwość dokonania wyboru, czy chcą zastosować szczepionkę, która potencjalnie może wywołać skutki wymienione w załączniku nr 1 i 2 do Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 21 grudnia 2010 r. w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych oraz kryteriów ich rozpoznawania, czy wolą zapobiegać chorobom w inny sposób. 


Inspektorzy sanitarni nakładają na nieszczepiących rodziców grzywny w celu ich przymuszenia z zastosowaniem przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego, łamiąc prawa konstytucyjne obywateli.

Oczekujemy ustanowienia przepisów wykonawczych do ustawy, z których będzie jasno wynikać prawo rodziców do decydowania o tym, czy, kiedy i jakie szczepionki będą podane ich dzieciom.

2. Represje stosowane przez stacje sanitarno-epidemiologiczne wobec rodziców.
 

Inspektorzy sanitarni wbrew zapisom ustawy, z której usunięto zapis o karaniu nieszczepiących rodziców, wystawiają decyzje,w których zarządzają niezwłocznie poddać dzieci szczepieniom pod rygorem natychmiastowej wykonalności, bez określenia wskazań i przeciwwskazań do podania danego preparatu w danym terminie, oraz nakładają grzywny w celu przymuszeniajednorazowo do kwoty 10 000 zł pod rygorem nakładania dalszych grzywien w tej samej lub wyższej kwocie łącznie do 50 000 zł, z zastosowaniem przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego i Ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji.

Oczekujemy stworzenia jasnych instrukcji dla stacji sanitarno-epidemiologicznych w całej Polsce w zakresie ich uprawnień oraz działań, które mogą podjąć w przypadku, gdy rodzice odmawiają szczepienia swoich dzieci, czyli możliwości udzielania informacji o zakresie i terminach szczepień. Spowoduje to zaprzestanie wydawania przez sanepidy decyzji administracyjnych dotyczących zaszczepienia dziecka oraz nakładania grzywien, ponieważ działania te łamią podstawowe prawa człowieka, obywatela, rodzica i pacjenta oraz nie należą do zadań Państwowej Inspekcji Sanitarnej.

3. Brak regulacji odnośnie odszkodowania za wystąpienie NOP.
W obecnym stanie prawnym nie jest jasne, kto ponosi odpowiedzialność w przypadku wystąpienia niepożądanego odczynu poszczepiennego. Konieczne jest określenie, kto będzie odpowiadał prawnie za problemy zdrowotne dziecka i ewentualnie występujące dalsze powikłania. 


Dotychczas to rodzice są zmuszeni sami ponosić koszty dodatkowego leczenia i rehabilitacji oraz rezygnować z życia zawodowego, żeby zapewnić opiekę niepełnosprawnym dzieciom, które ucierpiały po podaniu szczepionki; rodzice ci ponoszą szkody moralne, którym nikt nie zadośćuczynił.
 

Jednym z rozwiązań tego problemu powinno być utworzenie specjalnego funduszu odszkodowań dla osób dotkniętych trwałym uszczerbkiem zdrowia lub utratą bliskich wskutek wystąpienia niepożądanych odczynów poszczepiennych.

4. Nieinformowanie rodziców o możliwości wystąpienia niepożądanych odczynów poszczepiennych i brak dostępu do podstawowych dokumentów, takich jak ulotka dla pacjenta.
Rodzice nie uzyskują pełnej informacji o działaniach niepożądanych oraz nie otrzymują ulotek preparatów szczepionkowych do wglądu od lekarzy przed wykonaniem szczepienia, co łamie prawa pacjentów do pełnej informacji o zabiegach medycznych.


Lekarz wykonujący badanie lekarskie pacjenta powinien przed szczepieniem uzyskać świadomą zgodę opiekuna faktycznego na szczepienie dziecka oraz powinien, zgodnie z najlepszą wiedzą medyczną, poinformować o składzie preparatu szczepionkowego, działaniach szczepienia i mogących wystąpić odczynach poszczepiennych. W praktyce rodzice otrzymują co najwyżej informację o zaczerwienieniu w miejscu wkłucia i możliwej gorączce.


W związku z tym postulujemy, aby przychodnie przed wykonaniem szczepienia były zobowiązane otrzymać pisemną zgodę rodzica i potwierdzenie uzyskania kompletnej informacji o możliwych odczynach poszczepiennych na podstawie przekazanej wcześniej rodzicowi pełnej informacji o danym preparacie szczepionkowym, zapoznania się rodzica z rozporządzeniem w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych i formularzem NOP, w formie oświadczenia świadomej zgody na szczepienie ochronne.

5. Niezgłaszanie niepożądanych odczynów poszczepiennych przez lekarzy.


Sanepidy i pracownicy służby zdrowia przekonując o bezpieczeństwie szczepionek powołują się na dane statystyczne.
Tymczasem otrzymujemy wystarczająco dużo sygnałów o trudnościach, z którymi spotykają się rodzice usiłujący zgłosić niepokojące objawy po szczepieniu, aby twierdzić, że dane, na które powołują się instytucje państwowe, są nieprawdziwe.


Nierzetelne statystyki nie tylko podważają wiarygodność urzędu, ale przede wszystkim podają w wątpliwość intencję szczepień, którą miało być dobro naszych dzieci. Czy służba zdrowia, która nie przyjmuje do wiadomości powikłań po szczepieniach i urząd, który stosuje represje w stosunku do rodziców na podstawie fałszywego obrazu rzeczywistości, kierują się dobrem?


Tego rodzaju sytuacje mają miejsce pomimo tego, że na podstawie art. 21 Ustawy z dn. 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, lekarz, który podejrzewa lub rozpoznaje wystąpienie niepożądanego odczynu poszczepiennego, ma obowiązek zgłoszenia tego do stacji sanitarno-epidemiologicznej w ciągu 24 godzin od powzięcia podejrzenia lub rozpoznania.


Sugerujemy zatem zwrócenie większej uwagi na ten problem oraz większą dbałość w pouczaniu i wyciąganiu odpowiednich konsekwencji (przewidzianych w obowiązującej Ustawie o zapobieganiu zakażeniom i chorobom zakaźnym u ludzi) od osób, które nie dopełniają tego obowiązku, zafałszowując w ten sposób zarówno indywidualną historię choroby dziecka, jak i państwową statystykę niepożądanych odczynów poszczepiennych. 


Odmowa zgłoszenia NOP może mieć groźne konsekwencje zdrowotne dla danego dziecka, okazać się niebezpieczne dla dzieci szczepionych preparatem, który wywołał niezgłoszony odczyn, oraz wywołać dalsze konsekwencje zdrowotne dla społeczeństwa, dla którego opracowuje się programy szczepień z uwzględnieniem statystyk niepożądanych odczynów poszczepiennych i informacji zwrotnych o działaniu ubocznym preparatów szczepionkowych. Ponadto zagraża indywidualnej i zbiorowej odporności społeczeństwa.

Przeprowadzający badanie lekarskie powinni również ponosić odpowiedzialność za zakwalifikowanie chorego dziecka do szczepienia, co znacznie zwiększa ryzyko wystąpienia odczynów poszczepiennych, a mimo to aktualnie takie zdarzenia mają miejsce. W związku z tym oczekujemy również większej staranności lekarskiej w trakcie badania i kwalifikowania dziecka do szczepienia.

Zaniechanie restrykcji i pozostawienie wolnego wyboru rodzicom pozwoli przeznaczyć zaoszczędzone w ten sposób środki na refundację bezpieczniejszych i skojarzonych szczepionek, także tych, które jak dotąd są płatne, szczepionek nie zawierających
rtęci oraz nie produkowanych na bazie komórek zarodków ludzkich, aby rodzice chcący zaszczepić swoje dziecko możliwość wyboru produktu, za który nie będą musieli dodatkowo płacić.

Jako Stowarzyszenie dysponujemy relacjami osób, których dzieci ucierpiały z powodu niepożądanych odczynów poszczepiennych, osób, które spotkały się ze zlekceważeniem i zignorowaniem niepożądanego odczynu poszczepiennego przez przedstawicieli służby zdrowia lub którym wprost odmówiono przyjęcia zgłoszenia niepożądanego odczynu poszczepiennego,jak również ludzi dotkniętych restrykcjami ze strony niektórych stacji sanitarno-epidemiologicznych. Osoby te wyraziły zgodę
na upublicznienie tych materiałów i jesteśmy gotowi je udostępnić w razie potrzeby.

Z wyrazami szacunku,

Członkowie Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach „STOP NOP”

Załącznik: listy protestacyjne z podpisami osób popierających inicjatywę Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o
Szczepieniach „STOP NOP”, każdy z poniższymi postulatami:

Jako obywatele Rzeczpospolitej Polskiej zbulwersowani informacjami o łamaniu podstawowych praw człowieka do nietykalności cielesnej oraz samostanowienia i wolności wyboru wyrażamy swój stanowczy sprzeciw wobec instytucjonalnego
nękania, zastraszania oraz karania wysokimi grzywnami rodziców niewyrażających z różnych powodów zgody na szczepienie swoich dzieci.

MY, NIŻEJ PODPISANI, ŻĄDAMY:

1. Natychmiastowego wstrzymania i uznania za bezprawne wszelkich restrykcji wobec rodziców, którzy kierując się dobrem swoich dzieci podejmują suwerenne decyzje odnośnie tego, czy, kiedy i jakie szczepionki będą podane ich dzieciom.
2. Wprowadzenia jasnych zapisów w dokumentach prawnych, respektujących prawo rodziców do odmowy szczepienia swoich dzieci.
3. Usprawnienia systemu identyfikacji, kontroli i leczenia niepożądanych odczynów poszczepiennych (w skrócie NOP).
4. Utworzenia specjalnego funduszu odszkodowań dla osób dotkniętych trwałym uszczerbkiem zdrowia lub utratą bliskich wskutek wystąpienia niepożądanych odczynów poszczepiennych.


Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach „STOP NOP”
www.stopnop.pl
e-mail: biuro@stopnop.pl

Niżej podpisany/a:
Justyna Socha
Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach "STOP NOP"
61-129 Poznań
autor7000@petycje.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga! w razie trudności w opublikowaniu komentarza np. anonimowo, (patrz pod "wybierz profil..") proszę kommentować e-mailem na adres webmaster@iddd.de z zaznaczeniem "jako komentarz"